Upublicznienie manifestu Andersa Breivika było co najmniej lekkomyślne. Potencjalni naśladowcy dostali do ręki instrukcję, jak krok po kroku przyrządzić krwawą jatkę.
Upubliczniona w internecie "Europejska Deklaracja Niepodległości" napisana przez Andersa Breivika to nie tylko ideologiczny manifest, ale przede wszystkim kopalnia wiedzy o profesjonalnym przygotowaniu i wykonaniu skutecznego zamachu terrorystycznego.
Każdy może sięgnąć do dokumentu i znaleźć tam wskazówki, jak przygotować ładunek wybuchowy - począwszy od tego gdzie szukać potrzebnych materiałów, po instrukcje co do możliwie najbardziej destrukcynej detonacji.
Upublicznienie manifestu zamachowcy było co najmniej lekkomyślne. Norweska polityk, która dostała go na maila tuż przed eksplozją w Oslo i przekazała dziennikarzom, zagrała niczym kukiełka w teatrzyku wyreżyserowanym przez Breivika. Jego plan powiódł się jeśłli nie w stu (rewolucji nie udało się wywołać), to na pewno w dziewięćdziesięciu procentach. Zabił prawie sto osób, zasiał strach w sercach Norwegów, wrzucił na tapetę kwestię imigrantów, a w ostatnim akcie swojej sztuki przekazałj testament potencjalnym naśladowcom i szerokiej publiczności.
Szaleńców na świecie nie brak. Danie im do ręki instrukcji jak urządzić krawą jatkę jest głupotą.
