Powtarzam mój drugi wpis.
Obecnie toczy się 'bój' przeciwko węglowi, którego spalanie powoduje największą emisję CO2 do atmosfery, co wpływa na ocieplanie klimatyczne. Za to promuje się nowe samochody (elektryczne, hybrydowe lub tradycyjne z niższą emisją CO2), nie dotyka się energii nuklearnej, jako niskoemisyjnej, a dyskusja o globalnej emisji CO2 z gwałtownie wrastającego ruchu lotniczego jest poruszana tylko w Europie. O problemach z gazem łupkowym nie wspomnę.
W poniższym tekście chciałbym spojrzeć na problem z szerszej perspektywy i pomóc czytelnikowi zainteresowanemu, ale niewyspecjalizowanemu, w bardziej całościowym zrozumieniu problemu. Na marginesie, kilku innych Kolegów Blogerów pisze na temat bardzo do rzeczy.
Jak to jest z tym CO2? No więc jest taka ciekawostka, że CO2 wyemitowane przez człowieka do atmosfery zanika stamtąd w sposób naturalny, wg. Otwartego Uniwersytety w Londynie, po około 100 latach (jeśli ktoś z ‘Salonowców’ się na tym zna, bardzo proszę o ewentualny komentarz). Czyli to, co obecnie podgrzewa temperaturę, podnosi poziom mórz, itd.. czyli obecny efekt cieplarniany, jest skumulowanym efektem ludzkiej działalności od, powiedzmy, cara Mikołaja II (1913r). Czyli cały okres intensywnej energetycznie industrializacji krajów jak USA, Japonia, Rosja, Francja, Wielka Brytania, czy Niemcy, opalanej, a jakże, węglem kamiennym. Obecnie te kraje są na bardziej rozwiniętym, nisko-emisyjnym etapie rozwoju gospodarczego, więc penalizacja tylko emisji CO2 z węgla nie jest dla nich problemem, a powoduje otwarcie nowych rynków zbytu dla nowoczesnych technologii energetycznych, jak odnawialne źródła energii, energooszczędne produkty, itd…(to dlatego producenci tych technologii, jak Niemcy, przestawiają się na nią wbrew logice kosztowej: ‘zademonstruj u siebie i wyeksportuj za granicę’).
Natomiast system opłat związany z emisją CO2 odnosi się tylko do nowych emisji. Podgrzewają Ziemie w sporym stopniu skumulowane emisje CO2 z lat 1914-2014, ale za zmniejszania stężenia CO2 w atmosferze płaci się tylko od obecnych emisji, stąd automatycznie kraje, których bezpieczeństwo energetyczne zależy od węgla, albo które proces industrializacji zaczęły później, są w gorszej sytuacji. Stąd metodologia nie jest do końca sprawiedliwa.
Drugim paradoksem są auta.Promuje się nowe auta, ponieważ są ekologiczne i chronią środowisko. Ale… produkcja auta to około 50% energii (i emisji CO2) przez całe ‘życie’ auta+recycling. Czyli teoretycznie najbardziej ekologiczne jest jeżdżenie autem jak najdłużej, zamiast kupowanie nowego (zostało już wyprodukowane i również będzie poddane recyclingowi). Z obecnymi hybrydami też jest interesujący aspekt, mianowicie produkcja baterii jest dość energochłonna. Ale przede wszystkim jej recycling jest niesamowicie skomplikowany i drogi, więc całkiem możliwe, że koniec końców bilans emisji CO2 jest tu negatywny. Trochę inaczej jest z autami elektrycznymi, ale z innego powodu, niż się mówi: auta elektryczny są ciche i nie emitują spalin, co wraz z efektem skali kompletnie zmieni na lepsze warunki życia w zanieczyszczonych aglomeracjach. Ponadto, pracuje się nad niskoemisyjnymi autami, ale nie wymaga się ekstra podatków za emisję CO2 powstałej ze spalania benzyny. Inaczej z elektrowniami węglowymi - tam w ogóle się nie promuje niskoemisyjnych technologii, tylko narzuca opłaty za emisję CO2 oraz promuje nieprzetestowane technologie sekwestracji CO2.
Trzecim paradoksem jest energia nuklearna. Promuje się ją jako nie-emitujące CO2, ale zapomina się dodać o dwóch rzeczach: po pierwsze, składowanie odpadów jądrowych. Np. jeden z krajów europejskich składuje je na pięknych atolach Pacyfiku, co w ogóle nie jest brane pod uwagę w rozważaniach o zanieczyszczaniu środowiska. Po drugie, w razie problemów procesu nie da się zatrzymać i traci się nad nim kontrolę. A potem dzieją się koszmary, jak w Czarnobylu, czy Fukoshimie. Producenci technologii nuklearnych zapewniają, że ich technologie są nowocześniejsze, ale… producent technologii z Fukoshimy (z USA, wg. internetu) nie płaci, wg. dostępnych w Internecie informacji, za odkażanie i odszkodowania dla napromieniowanych ludzi (to takie memento, że kupić można wszystko bez problemów, ale konsekwencje ponosi się samemu). Jednak nikt nie poddaje kwestii uregulowania kwestii składowania radioaktywnych odpadów jądrowych, za to budzą kontrowersje łupki, które nie są problemem transgranicznym.
Czwartym paradoksem jest ropa (na przykładzie transportu lotniczego) odpowiedzialnego za emisje około 4% gazów cieplarnianych globalnie (http://en.wikipedia.org/wiki/Environmental_impact_of_aviation - odsetek rośnie, dla porównania Polska w sumie emituje około 1%, czyli 4 razy mniej). Jednak paliwo lotnicze jest nieopodatkowane (efekt umowy międzynarodowej, której nie da się ugryźćhttp://www.globalpolicy.org/global-taxes/aviation-taxes.html ), a emisja CO2 z węgla ponownie tak.Mówiąc inaczej, linie lotnicze i turystyka na drugim końcu globu może bezkarnie emitować CO2, żeby amerykańscy, japońscy, czy niemieccy wyborcy nie mieli powodu się zezłościć na rządy, bo będą mieli drożej na wakacje na Hawaje, czy Fidżi, albo śródziemnomorskie państwa mniej turystów, ale polska rencistka może być skazana na brak ogrzewania w zimie, bo prawem Kaduka CO2 z wegla jest zle, a benzyny lotniczej jest ekologiczne??????
Ostatnim paradoksem jest sekwestracja CO2 z węgla, czyli wyłapywanie CO2 z procesu spalania węgla w elektrowniach węglowych i składowanie pod ziemią. Paradoksem jest to, że składowanie CO2 pod ziemią nie jest certyfikowane, jako bezpieczne dla ludzi i środowiska (przynajmniej nie było 2-3 lata temu). A skompresowany CO2 to okropnie trująca substancja. Jak to się ma z gazem łupkowym? Ano, podobnie jak w przypadku sekwestracji CO2, nie wszystkie ryzyka są przebadane. Ale łupki są tępione, a sekwestracja CO2 promowana :o) Nie ma sprawiedliwości, prawda?:)
Jak to można wszystko wytłumaczyć? Wbrew pozorom dość prosto, to efekt skutecznego lobbingu politycznego, czego Polska się dopiero uczy.
Przemysł samochodowy, lotniczy, turystyczny, wydobycie i przetwarzanie ropy, produkcja technologii nuklearnych, to świetnie zorganizowane i bogate grupy interesu, które potrafią zadbać globalnie o swoje interesy. Są również wspierane przez państwa, z których pochodzą. Dodawszy do tego uproszczony dyskurs o szczególnej szkodliwości węgla, obecny trend nie dziwi.
Państwom, które wyemitowały większość gazów cieplarnianych w ostatnie 100 lat, wygodnie jest przerzucić koszty na obecnych emitentów. Choć te stare emisje są bardzo łatwo policzalne. Niestety, niektóre kraje nie połapały sie na czas, między innymi przez brak systemów badań i analiz podpiętych pod międzynarodowe procesy decyzyjne.
Polski przemysł węglowy oraz raczkujący przemyśl wydobycia gazu łupkowego nie mają jeszcze silnie rozwiniętego i doświadczonego międzynarodowego lobbingu politycznego, więc stają się w pewnym sensie selektywnymi ofiarami obecnych problemów klimatycznych, czy środowiskowych. W pewnym sensie na własne życzenie przez brak odpowiednich instrumentów. A Polska dopiero zbiera doświadczenie w takich międzynarodowych rozgrywkach oraz jeszcze nie ma wystarczająco swoich obywateli na ważnych stanowiskach w międzynarodowych organizacjach, aby skutecznie przedstawiać swoją perspektywę na odpowiednio wczesnym etapie.
Wniosek z tego jest taki, że trzeba pilnować każdej istotnej zmiany prawnej na poziomie międzynarodowej od momentu zasłyszenia plotki, że coś się dzieje. Trzeba też mieć zaplecze badawcze do testowania proponowanych metodologii, proponowania własnych, oraz zorganizowane grupy interesu związane z Polską i jej interesem, które mają dość ludzi i budżetu, aby brać udział w istotnych procesach decyzyjnych od Rio po Fidżi – pewne rzeczy da się dopilnować tylko na wczesnym etapie decyzyjnym. Trzeba mieć też obywateli Polski w każdej istotnej międzynarodowej organizacji na im wyższym szczeblu, tym lepiej.
Inaczej tak to jakoś wychodzi, że płaci (i płacze) ten, kto nie zadbał w odpowiednim momencie o swoje sprawy. Bo w takich sprawach nie ma ‘sprawiedliwości’. Są tylko interesy i umiejętność ich pilnowania. I to jest motto tego wpisu.
A żeby działać nie tylko ‘we własnym interesie’, ale też odpowiedzialnie, to na każdy problem powinno się patrzyć holistycznie (całościowo), a nie wyrywkowo.
Jak widać na przykładach, węgiel i łupki są w pewnym sensie dyskryminowane jakby tona emitowanego CO2 ze spalonego węgla, to było coś innego, niż tona wyemitowanego CO2 z benzyny lotniczej.
I w ten sposób emerytka z Polski być może będzie przepłacać za walkę ze zmianami klimatycznymi, a emeryt np. z postindustrialnego kraju, który przyczynił się w dużo większym stopniu przez swoje życie do zmian klimatycznych, będzie płacił mniej (forma opłat przeniesie się na końcową cenę prądu, ogrzewania, czy benzyny). Mówiąc inaczej, to jak płacenie za skutki swojej emisji i emisję ostatnich 100 lat zamożniejszych, niż Polska (czy Chiny na marginesie) krajów, które miały czas na zmianę profilu energetycznego. Albo jeszcze inaczej, cena wyemitowanego CO2 przez statystycznego Polaka może być wyższa, niż dla obywateli wielu innych krajów. Albo, kilo CO2 z węgla będzie opodatkowane drogo, a kilo CO2 z kilku miliardów aut z zamożnych krajów będzie darmowe. To nieetyczne.
Dodam, że Polska ma tu dość zbieżne interesy z Chinami (średnio terminowo, bo Chiny inwestują w OZE), Ukrainą i Rosją (długoterminowo).A w globalnych sprawach trzeba wchodzić w sojusze z silnymi, bo oni narzucają dyskurs.
Sugeruję też polskim Zielonym, żeby sie wczytali w to co piszę, bo obecna metologia walki z CO2 nie rozkłada równomiernie kosztów i jakoś dziwnie Polska miałaby płacić więcej, niż główni emitenci CO2. Albo poproszę o komentarz wskazujący, że tona CO2 z elektrowni węglowej, to coś innego niż tona CO2 wyemitowana przez budowę elektrowni atomowej, samolot, auto, czy instalacje 3000 wiatraków na Morzu Bałtyckim.
Warto więc krytycznie liczyć i głośno komentować.
Chcę się dzielić wnioskami i wiedzą wyniesioną z ciekawego i specyficznego środowiska zawodowego. Przedstawiam swoje prywatne opinie. Nie boję się ani merytorycznej, ani niemerytorycznej krytyki:) Komentarze nie na temat bede wycinal.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka