Prawie 3 miesiące temu Prezydent RP Andrzej Duda zawetował dwie ustawy: o Krajowym Rejestrze Sądowym oraz o Sądzie Najwyższym. Ten dzień stał się niejako pewną cenzurą w komentowaniu działań głowy państwa przez część prawicowych komentatorów oraz polityków. Z przykrością trzeba stwierdzić, że wielu z nich przestało odróżniać się od wszelkiej maści lewactwa i Partii Oszustów (PO), posuwając się do wręcz obrzydliwych epitetów o "zdradzie", czy też zarzutów "o chodzeniu na smyczy WSI". A wszystko dlatego, że Prezydent dokonuje samodzielnej oceny prawa, jakie dociera do niego z parlamentu. Widać, że dla niektórych najlepsza byłaby głowa państwa typu "Bronek - Żyrandol", podpisująca każdą ustawę jaka do niego trafia z gmachu przy ulicy Wiejskiej. Budzi to co najmniej zdziwienie, bowiem cała prawica chciała prezydentury aktywnej i postawiła na człowieka młodego, energicznego, tymczasem od zgłoszenia owych wet zaczęli de facto domagać się "Bronka 2". Do tego chóru dołączyło wielu publicystów i dziennikarzy, związanych z prawicą, piszących o hamowaniu zmian, czy o tym kto powinien witać w drzwiach Belwederu Prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Dzisiejsza konferencja trzech liderów Zjednoczonej Prawicy powinna stanowić jakże potrzebny kubeł zimnej wody na wiele rozgrzanych głów. Prezes PiS przypomniał rzecz wydaje się oczywistą, że Andrzej Duda jest wewnątrz obozu dobrej zmiany. Mógłbym do tego dodać, że może wreszcie nadszedł czas, że politycy po prostu zaczęli ze sobą rozmawiać. Dla każdego było oczywiste, że Zjednoczona Prawica to forma wielo-nurtowa, w której mieszczą się rozmaite zdania i opinie. Czymś całkowicie naturalnym są różnice pomiędzy Prezydentem a jego macierzystym środowiskiem politycznym. PiS nie jest środowiskiem genetycznych klonów, które podobnie jak w Korei Północnej spija z ust oświeconego przewodniczącego każde słowo. Polska opozycja abdykowała z jakiekolwiek merytorycznej dyskusji, skupiając swoją uwagę i energię na podpaleniu Polski oraz kablowaniu do wszelkich możliwych gremiów międzynarodowych. Dobrze więc, że w obozie rządzącym trwa dialog. Rzecz wydaje się oczywista, ale jak widać niektórym nie mieści się ona w głowie. Najważniejszym celem jest dobre przygotowanie reformy sądownictwa tak, by proces jej uchwalania przebiegł sprawnie.
Cała sytuacja jaka powstała po prawej stronie z chwilą złożenia prezydenckich wet do ustaw sądowych świetnie pokazała, jak wielu wyborców i sympatyków PiS jest gotowych bez chwili zastanowienia rozpocząć niszczenie własnego Prezydenta, ku uciesze całej reszty zwanej totalną opozycją. Warto więc tym wszystkim bojownikom przypomnieć, że nie głosowali na "Żyrandol", a oceniać należy po zakończeniu określonego tematu. Reforma sądownictwa zostanie przeprowadzona, oby tylko część betonu prawicowego nie podłożyła ładunków wybuchowych pod fundamenty przyszłych wyborów i ogromnej szansy na drugą kadencję w parlamencie i na urzędzie prezydenckim. Jak na razie ładnie idzie zbiórka dynamitu......
