Mida Mida
68
BLOG

Schody w nieznane - punkt trzeci

Mida Mida Rozmaitości Obserwuj notkę 7

Dla H.

***

Szła powoli, jakby zastanawiała się nad każdym krokiem. Stawiała nogę za nogą z namysłem, napawając się myślą, że przekracza granice i łamie zasady, nawet te niepisane. Coraz bardziej podziwiała te schody, szerokie i przestronne, ozdobione jedynie idącym wzdłuż poręczy fantazyjnym ornamentem. Drewniane stopnie wydawały się Weronice aksamitne w dotyku. Krok po kroku dziewczyna weszła na górę. „Przeszłam granicę! Jeśli jestem tu, mogę pójść dalej!” – pomyślała zuchwale, patrząc w rozpościerający się przed nią mroczny korytarz.
Mimo całej swej ciekawości szła teraz jeszcze wolniej. Wizja Kuby czekającego za rogiem jakoś nie mogła jej opuścić. Na szczęście nie musiała wymacywać przed sobą drogi, ponieważ na korytarz padał blask księżyca zza uchylonych drzwi balkonowych.
Weronika przystanęła i rozejrzała się. W półmroku panującym wokół wszystkie drzwi wyglądały tak samo. Dziewczyna pomyślała, że duże dwuskrzydłowe drzwi prowadzą do sypialni państwa Chmielewskich. Drzwi obok były przystrojone naklejkami z księżniczkami i misiami – te musiały prowadzić do pokoju Liliany. Z drugiej strony korytarz kończył się narożnym balkonem, a obok niego było dwoje identycznych drzwi. Weronika zobaczyła nad podłogą smugę światła. Poczuła się raźniej i pomyślała: „Aha – Kuba jest u siebie w pokoju. A tu obok pewnie jest łazienka!”
Weronika miała hopla na punkcie oglądania łazienek u znajomych. Uwielbiała podziwiać ich różne wystroje. W końcu każdy urządzał łazienkę według własnego gustu. A ona chodziła je oglądać. Łazienka na dole bardzo jej się spodobała – dlatego postanowiła obejrzeć, jak została ona urządzona na górze.
Widok, który ukazał się jej oczom sprawił, że oniemiała. Chciała rzucić się do ucieczki, ale nie była w stanie. Stała skamieniała, patrząc na ciemny pokój i chłopaka siedzącego przed komputerem ze słuchawkami na uszach. „No to kto jest w łazience? Lilka?” – przemknęła jej przez głowę ostatnia, nieco nieprzytomna myśl.
Stała bez ruchu przez 10 sekund, patrząc na Kubę i próbując uporządkować myśli. Uświadomiła sobie, że dokładnie wbrew swoim zamiarom wtargnęła do jego pokoju. Z chaosu w jej głowie wyłoniło się bezsensowne pytanie: „co on robi na komputerze?” Zerknęła na monitor i znów poczuła zaskoczenie. Nie zobaczyła tam, jak się spodziewała, żadnej gry polegającej na strzelaniu do wrogów, tylko program do montowania filmów, obrabiania zdjęć i muzyki – taki sam, jakiego używał jej brat.
W tym czasie chłopak zorientował się, że ktoś wszedł do pokoju. Nie odwracając się od komputera spytał:
 - No Lilka, czego chcesz? Znudziła ci się zabawa i przyszłaś mi przeszkadzać?
Weronika nadal stała nieruchomo w progu, myśląc histerycznie: „to ostatni moment, żeby odejść bez śladu” – i nie mogła zrobić kroku.
Kuba kiedy nie doczekał się odpowiedzi na pytanie, odwrócił się. Nawet nie wydawał się zaskoczony na widok Weroniki.
 - Co ty tu robisz? – spytał odruchowo.
Dziewczynie udało się nareszcie wydobyć z odrętwienia.
 - Przepraszam, to niechcący, już mnie tu nie ma… Nie chciałam ci przeszkadzać… - Odwróciła się i wybiegła z pokoju.
Kuba najwyraźniej nie zamierzał tego tak zostawić. Zerwał słuchawki z uszu i pobiegł za nią.
Weronika dobiegła już do schodów, gdy zatrzymał ją głos chłopaka.
 - Nie uciekaj! – Zawołał. - Przecież cię nie pogryzę! Chciałbym tylko… Zadać ci pytanie. – dokończył, stając obok niej.
 - Jak to? – spytała ona przestając rozumieć cokolwiek.
 - Co powiesz na to, żebyśmy zamienili kilka słów na neutralnym gruncie? Jest ciepło na dworze…
 - Tylko nie w ogrodzie!
 - …Więc proponuję usiąść na balkonie… Nie w ogrodzie? Dziewczyno, intrygujesz mnie.
Weronika postanowiła przestać się odzywać. Czuła, że z każdym kolejnym zdaniem wychodzi na coraz to większą idiotkę.
Poszła za Kubą na balkon i usiadła bez słowa na krześle, które jej wskazał.
Mida
O mnie Mida

30-latka z rodziny wielodzietnej, z otwartym umysłem i sercem, magister Nauk o rodzinie z licencjatem z jęz. niemieckiego. Żona, matka córeczki. Mam stały światopogląd i konserwatywne zasady. Interesuję się pisaniem różnych dziwnych rzeczy, w tym pamiętnika, wierszy, piosenek i opowiadań; uwielbiam rysować i śpiewać. Od nostalgii ratuje mnie wrodzony rozsądek i poczucie humoru. Kontakt: na FB do wyszukania też pod nickiem by Katrine *** My jesteśmy prawdziwe damy, bo przy jedzeniu nie mlaskamy, grzecznie dygamy i się słuchamy mamy Nic nie wiemy, nic nie znamy za to ładnie wyglądamy Kiedy trzeba zrobić dyg My zrobimy go jak nikt Na sukienkach żadnej plamy Przy jedzeniu nie mlaskamy Dama z damą, ty i ja Mama z nas pociechę ma Dama mamie nie nakłamie Wierszyk powie, zna na pamięć Dama grzeczna jest jak nikt No i pięknie robi dyg *** Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną Na klombach mych myśli sadzone za młodu Pod słońcem, co dało mi duszę błękitną I które mi świeci bez trosk i zachodu. Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety Rozdaję wokoło i jestem radosną Wichurą zachwytu i szczęścia poety, Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. (Kazimierz Wierzyński) *** Każdy twój wyrok przyjmę twardy Przed mocą twoją się ukorzę Ale chroń mnie Panie od pogardy Od nienawiści strzeż mnie Boże Wszak tyś jest niezmierzone dobro Którego nie wyrażą słowa Więc mnie od nienawiści obroń I od pogardy mnie zachowaj Co postanowisz niech się ziści Niechaj się wola twoja stanie Ale zbaw mnie od nienawiści Ocal mnie od pogardy Panie (N. Tenenbaum, J. Kaczmarski "Modlitwa o wschodzie słońca") *** Śnić sen, najpiękniejszy ze snów, Iść w bój, w imię cierpień i krzywd I nieść ciężar swój ponad siły, Iść tam, gdzie nie dotarłby nikt. To nic, że mocniejszy jest wróg, Że twierdz obległ setki i miast, Lecz bić, bić się aż do mogiły. Iść wciąż, aby sięgnąć do gwiazd To jest mój cel - dosięgnąć chcę gwiazd, Choć tak beznadziejnie daleki ich blask. By zdobyć swój cel i do piekła bym mógł Pod sztandarem swym iść, Gdyby chciał w tym dopomóc mi Bóg! Właśnie to posłannictwa jest sens, Więc ślubuję tu dziś Mężnym być i nie skalać się łzą, Gdy na śmierć przyjdzie iść. I nasz świat lepszy stanie się, niż Dawniej był, nim rycerski swój kask Wdział i ten, co ślubował niezłomnie Wciąż iść, aby sięgnąć do gwiazd! The Impossible Dream, Joe Darion THE VERY BEST OF Bajka. Co się wydarzyło pod sklepem z lampami - bajka dziewczynce Kasi i dżinie Flinie Coś głupiego (o studiach) - o wierze w siebie O III urodzinach Salonu24 Sierotka Mida na wakacjach - o wakacyjnych wojażach Bajka wakacyjna - o elfach Walcząc w słusznej sprawie - o moich poglądach Przypomina Ciebie mi... Część 5. Pola, las i droga Niejasne bajdurzenie o dorosłości Matura. Krótkie studium poznawcze Pasja odkrywania - wspomnienia z dzieciństwa Wierszyk. Dla odmiany - o królewnie Przypomina Ciebie mi... Część 4. Wiatr O moim pisaniu - właśnie Naiwna. Głupia - o zaufaniu Przypomina Ciebie mi... Część 2. Osiemnastka Przypomina Ciebie mi... Część 1. Dom. Rodzina Urok staroci - tylko koni żal... - o domu na wsi. Wspomnienia Dni Powstania - Warszawa 1944 - o wystawie Kraków inaczej - o wyprawie do Krakowa "Tam skarb Twój..." - o domu na wsi. Przyjazd Oto właśnie ta Noc - o Passze Historia pewnego cudu - o moich narodzinach Okruchy życia - o mnie Starsza Siostra - o siostrze :) Uwielbiam wiatr w każdej postaci - o wietrze. Wiersz Pamiętnik - po co to właściwie? - o pamiętniku Zagiąć psora - o nauczycielach Zwykła ludzka życzliwość - o ludziach

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Rozmaitości