
Leszek Miller został nowym szefem Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ponoć były premier, który skończył premierowanie z około 8% poparciem społecznym - wygrał teraz walkę o tron przeważającą większością głosów.
Stary bajarz teraz zaczyna od nowa stare bajki klepać, to podoba się kobietom z SLD, które Millera rozumieją – gorzej jest z męskim poczuciem humoru w SLD!
Ciekawe, jak tym razem skończy L. Miller wszak, w tym wieku jakim on jest, kończenie bywa bardzo niebezpieczne dla serca, na razie zaczyna z uśmiechem, oby tylko nie skończył z zawałem(+) :-(
Wiecie; widziałem renowacje różnych; person politycznych, obiektów historycznych, sportowych jak, np: Stadion 1000-lecia w Warszawie i instytucji, i to mnie skłania do wyrażenia tu własnego zdania, ano wszystko to ulega szybszej degradacji, albo już nie istnieje!
Sojusz to już nie ten sam Sojusz,
to tylko relikt z przeszłości,
który ulega kompletnej ruinie:
A;
na oczach socjalistycznej gawiedzi
jeno Miller dziarsko w przód patrzy
i na podciętym mocno, tronie siedzi!

Kto zapomni - ty czy ja,
Komu będzie kiedyś żal?
Nie pytaj, przecież wiesz,
Bierz życie jakie jest
Już nie zmienisz teraz nic
Nie przewidział tego nikt,
Że nasz niezwykły sen
Jak mgła rozpłynie się
Zatańczysz ze mną jeszcze raz,
Ostatni raz,
Nim skończy się ten bal,
Nadziei iskra błyśnie w nas
I zgaśnie w nas
Jak niepotrzebna łza ...
Inne tematy w dziale Polityka