Marek Migalski Marek Migalski
13331
BLOG

"Bloger" Kaczyński, czyli niech żyje mimikra!

Marek Migalski Marek Migalski Polityka Obserwuj notkę 337

 

Nie sposób nie zareagować  na pojawienie  się w świecie Internetu nowego „blogera”. Wczoraj został nim Jarosław Kaczyński. Co prawda jego blogerska aktywność ograniczyła się do zamieszczenia na Salonie wcześniej już wygłoszonego przemówienia, ale i to wystarczyło, by wyborcy PiS byli zachwyceni. „Witamy”, „super”, „cóż za świetny pomysł” – oto pierwsze komentarze jego zwolenników. Że nie potrafi on pisać nawet na maszynie, że w życiu nie obsługiwał komputera, że nigdy nie serfował samodzielnie w necie, że nie ma bladego pojęcia co to portal czy link – wszytko to nie ma znaczenia. Wklejony przez jakiegoś „murzyna”  tekst (czuję tu rączkę Czarneckiego lub Hoffmana – podobno ostatnich już intelektualistów, którzy pozostali przy prezesie) tak zachwycił jego wyborców, że już od dziś będą mogli krzyczeć na wszystkich, którzy nie podzielają ich zachwytu nad prezesem, że chyba już teraz widać jak nowoczesnym i  coolerskim kolesiem jest pan Jarosław. Ich sprawa, ich wiara, ich fanatyzm. Nic mi do tego.
Ale wczorajszy „myk” Kaczyńskiego jest dowodem na coś o wiele bardziej poważnego – na imitacyjność jego polityki. Dzisiaj udaje blogera i wiele osób świadomie da się na to nabrać. Jutro będzie udawać  narciarza, tak jak tydzień temu udawał kibica wyścigów formuły 1, wysyłając list do Roberta Kubicy. Kaczyński udaje antykomunistę, by po cichu dążyć do koalicji z SLD (tak mile przećwiczonej kiedyś w mediach publicznych). Udaje lustratora, ale w ostateczności to on podejmuje decyzje, który z byłych agentów w szeregach PiS lub w jego rządzie zasługuje na potępienie. Udaje twardziela w stosunkach z Niemcami czy Francją, ale jak przyjdzie co do czego, to nakłania do ustępstw i rezygnacji z propozycji dla Polski najkorzystniejszych. Udaje dobrego sługę Kościoła, ale potrafi instrumentalizować krzyż i zostawić na lodzie Marka Jurka. Udaje polityka prospołecznego, ale prowadził politykę o wiele bardziej liberalną, niż obecna ekipa rządowa.
Udawanie blogera będzie tylko kolejną odsłoną mimikry uprawianej przez Jarosława Kaczyńskiego od wielu lat. Wiem, co mówię – sam brałem udział w jednej z takich operacji. Ale ja nie będę udawał, że tak nie było. Bo jestem prawdziwym blogerem, a nie jego żałosną podróbką.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka