Marek Migalski Marek Migalski
1421
BLOG

Smoleńsk a rebours

Marek Migalski Marek Migalski Polityka Obserwuj notkę 20

 

Doszło do zabawnej zamiany miejsc - ci, którzy wierzą w zamach w Smoleńsku, absolutnie nie wierzą w to, że Brunon K. mógł przygotowywać zamach na polski Sejm. I odwrotnie - ci, którzy wiedzą na pewno, że w Smoleńsku doszło tylko do nieszczęśliwego wypadku, z całą stanowczością twierdzą, że w Warszawie miało dojść do bombowej masakry. Mówiąc więc inaczej - pisowcy wierzą w zamach smoleński i celowe zabójstwo prezydenta Kaczyńskiego, ale nie wierzą, że ktoś mógłby chcieć zabić prezydenta Komorowskiego, natomiast platformersi nie sądzą, żeby była głowa państwa mogła zostać zamordowana, ale święcie wierzą, że na obecną głowę państwa na pewno był przygotowywany zamach.
 
Byłoby śmiesznie, gdyby nie było smutno. Bo to oznacza, że część polskiego społeczeństwa jest przekonana, że Rzeczpospolita brała jakiś udział w zabójstwie Lecha Kaczyńskiego i obecnie specjalnie mota w sprawie Brunona K., żeby coś przykryć i ułatwić życie Donaldowi Tuskowi. Z kolei druga część za nic na świecie nie jest w stanie uwierzyć, że Lech Kaczyński nie spowodował, po pijanemu, katastrofy smoleńskiej, ale jest na sto procent przekonana, że jakiś adiunkt z Krakowa przygotowywał się do wysadzenie w powietrze całego Sejmu.
 
Czołowi pisowscy publicyści uważają za skandaliczne podawanie w ogóle informacji o planowanym zamachu, bo to - podobno - nakręca atmosferę, sprzyja Platformie i powoduje, że oni czują się nieswojo. Czołowi platformersi natomiast krzyczą, że już im się "rzygać chce tym całym Smoleńskiem", bo przecież tylko szaleniec może dopuszczać myśl, że to było coś więcej, niż zwykły wypadek lotniczy. W takim właśnie zabawnym kraju żyjemy. Mimo, że do śmiechu raczej powodów nie ma. Choć może jednak trzeba się z tego wszystkiego śmiać - bo, że ludzie przestali zupełnie myśleć, to jednak mega zabawne. Smoleńsk a rebours - tak właśnie wygląda ta nieoczekiwana zmiana poglądów na temat prawdopodobieństwa zaistnienia zamachu. W zależności od przynależności partyjnej wierzy (lub nie wierzy) się w coś innego - ale zawsze z tą samą silną wiarą. Wiarą godną ludzi pozbawionych mózgów, ale za to posiadających poglądy.
 
 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka