Marek Migalski Marek Migalski
5768
BLOG

PiS ma 58%!

Marek Migalski Marek Migalski Polityka Obserwuj notkę 68

To znaczy nie tyle, że ma 58%, ale powinno mieć. Tak właśnie wczoraj powiedział Jarosław Kaczyński, powołując się na wewnętrzne badania robione przez swoją partię. Według tych badań na formację umiarkowanej prawicy winno oddać swój głos właśnie owe mityczne 58%.

Są takie momenty, że ktoś – niechcący – powie coś, co w jego mniemaniu ma działać na jego korzyść, ale w konsekwencji obraca się przeciw niemu. Takie klasyczne potknięcie się o własne nogi. I to właśnie przytrafiło się wczoraj prezesowi. Pomijając już bowiem śmieszność nazwania PiS-u „umiarkowaną prawicą” (jeśli bowiem Kaczyński, Macierewicz, Sobecka czy Brudziński to jest „umiarkowana prawica”, to kim są prawicowcy „radykałowie”?), to najciekawsze jest to, że szef PiS przyznał, że jego partia powinna mieć poparcie dwa razy większe, niż ma. Pytanie zatem – dlaczego nie ma?

Jeśli jej program tak bardzo odpowiada większości Polaków, jeśli jest zapotrzebowanie na tego typu ugrupowanie, to jakim cudem ma ono dwa razy mniejsze poparcie od oczekiwanego? Ciekawe, czy prezes choć przez chwilę pomyślał, że to przez niego i przez jego politykę? Ciekawe, czy przeszło mu przez myśl: „Cholera, moja partia powinna być kochana przez ponad połowę Polaków, ale może to ja jestem przyczyną , że popiera nas coś między 1/4 a 1/3  rodaków”? Ciekawe, czy skojarzył fakt, że on osobiście jest, obok Palikota, najbardziej znienawidzonym politykiem w Polsce?

Równie intrygujące byłoby dowiedzenie się, czy pamięta, że jedynym okresem, kiedy owa nienawiść i nieufność względem niego gwałtowanie malały, to był czas kampanii prezydenckiej 2010? I czy żałuje, że potem tych, którzy ją współtworzyli wyrzucił z partii? I czy nadal uważa, że wszystko to, co robił przez ostatnią dekadę, łącznie z wyrzucaniem z partii kolejnych grup ambitnych polityków i wyjaławianiem jej z wszelkich indywidualności, było najlepszym z możliwych działań?

Jarosław Kaczyński strzelił sobie wczoraj boleśnie w kolano. A może nawet w oba kolana. Bo publicznie przyznał, że jego partia powinna mieć dwa razy większe poparcie społeczne, niż ma. Jako winnych tej sytuacji wskazał media. To najprostsze. I łatwo połykane przez jego wyznawców. Wiadomo – PiS jest super, prezes jest super, ale wredne liberalne media uniemożliwiają wygranie wyborów. Szkoda, że prezesowi nie starczyło odwagi do tego, by w sobie dostrzec przyczyny faktu, że PiS od 7 lat (czyli od wyborów samorządowych 2006 roku) przegrywa z cieniasami z PO. Dzięki Kaczyńskiemu PiS ma te swoje 25-30%. I przez niego nie ma owych 50%. Jak to było – „bez pana nie przetrwamy, z panem nie zwyciężymy?”  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka