Marek Migalski Marek Migalski
1590
BLOG

Polityczny bilans 3. rocznicy Smoleńska

Marek Migalski Marek Migalski Polityka Obserwuj notkę 19

Jaki jest bilans polityczny trzeciej rocznicy tragedii smoleńskiej? Dosyć zaskakujący.

Ciekawe jest to, że zdecydowana większość polityków zachowała się w miarę przyzwoicie i sensownie. Nie było skandalicznych wypowiedzi czy wybryków. Jakiś noname z SLD na dzień przed obchodami bredził coś ohydnego o Lechu Kaczyńskim, ale stał się bohaterem jednego dnia (i to chyba nawet jego pierwszej zaledwie połowy). Antoni Macierewicz przebił się do opinii publicznej stwierdzeniem, że są wiarygodne relacje, że trzy osoby przeżyły katastrofę i niepokoił się, jak ostatecznie umarli (widać, że ten polityk gra na siebie, nawet jak to jest szkodliwe dla PiS). Co ciekawe – nawet Janusz Palikot zdobył się jedynie na zamieszczenie fotki na facebooku, na której widać go z lampką szampana w ręku. Ale zabrakło mu już odwagi na to, by skomentować to zdjęcie jakimś wulgarnym słówkiem (widać, że reedukacja zaaplikowana mu przez Kwaśniewskiego zaczyna działać i chłopak trochę podkulił pod siebie ogon).

Czyli, jak na polskie standardy, nuda i spokój. Największym przegranym okazał się Donald Tusk, który rankiem czmychnął do Afryki, za co spotkała go zasłużona fala krytyki. Dziwny to bowiem premier, który boi się swojego narodu i jego reakcji. Sytuację szefa PO pogorszyło jeszcze zdjęcie zamieszczone przez wiceministra spraw zagranicznych na jego twitterowym profilu, gdzie widać Tuska w arcyśmiesznej pozycji – stoi na jakimś podium, przez kilkoma żołnierzami nigeryjskiej kompanii reprezentacyjnej. Wszystko wygląda naprawdę ambarasująco dla polskiego premiera (zwłaszcza w kontekście jego nieobecności w kraju w tak ważnym dla Polaków dniu).

Widać więc, że straciła PO – bo jej lider został przyłapany w sytuacji jeszcze bardziej żenującej, niż ta z Peru, gdzie w czasie podróży życia przywdziewał zabawną czapeczkę. Stracił PiS, bo ludzie po raz kolejny zobaczyli, że jak już, już ta patia ma coś ważnego do powiedzenia, to zawsze wyjdzie lider, albo któryś z jego przybocznych, i tak przysoli, żeby normalnych wyborców na długo do siebie zniechęcić. Stracił Ruch Palikota, bo jego lider bał się swojej wyrazistości i ta grupa chamskich Polaków, która lubowała się w ostrych słowach lubelskiego polityka mogła poczuć się zawiedziona jego umiarkowaniem. Nie zyskały PSL i SLD, które były zupełnie niewidoczne. Kto zyskał? Nie będę pisał, że takie środowiska, jak PJN, bo nie mam na to żadnych dowodów. Ale na pewno ci, którzy mają coraz więcej wątpliwości i coraz mniej pewności co do tego, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku. I którzy chcą spokojnego i konsekwentnego wyjaśnienia tej katastrofy. I którzy nie chcą paliwa smoleńskiego używać do napędzania swoich partyjnych wehikułów. Bo to nieprawda, że Polacy nie chcą słyszeć więcej o Smoleńsku. Oni nie chcą więcej słyszeć partyjnych harcowników z obu stron, wykorzystujących go do swoich partykularnych interesów. Liczba tych Polaków rośnie. I wczorajsze obchody na pewno zwiększyły ich liczbę. Ci, którzy będą potrafili spełnić och oczekiwania, zostaną przez nich nagrodzeni.    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka