Z natury jestem spokojny, trudno mnie wyprowadzić z równowagi. Za to raz wyprowadzony potrafię zdobyć się nawet na takie poświęcenie, jak lektura długich jak miesiąc i cienkich jak pensja elukubracji prawackich gwiadeczek pokroju FYM-a, Ściosa, czy Toyaha.
Gwiazdeczki mogą za nowego wiernego czytelnika podziękować adminowi, który mnie raczył na tydzień urlopować za wyrażenie, którego mocniejszą wersją w wykonaniu gwiazdeczek admin się nie przejmuje w ogóle. Wykonują zaś nagminnie.
A jak już czytam te wypociny, to odkrywam w nich wartości wysoce dla mnie interesujące, acz chyba nie do końca przez płodzących w pocie czoła grafomanów zaplanowane.
Literalne czytanie tego jak leci jak już wspominałem jest zajęciem dla masochisty - nie ze względu na "prawdę" która dla mnie, jako "lewaka" co by przez tę nazwę nie rozumieli, powinna być bolesna - prawdy tam tyle, co w tej wydawanej ongiś w Moskwie.
Ale ileż radości może przynieść tekst o tym, że biedne sierotki muszą walczyć o wolność słowa? Tak są biedactwa zagłuszane i krępowane, że aż żal patrzeć. Łzy rzęsiste mi się do ócz mych piwnych cisną na samą myśl, że jakaś notka któregoś z tych "geniuszy" mogłaby nie trafić na szczyt SG, albo nie daj boże spaść z niego wcześniej niż po tygodniu :P
Albo tekst: "zrabowano nam Polskę" - jakżesz muszą cierpieć niebożątka, pozbawione ojczyzny. Ostatnio biedactwa zaplanowały zejście do podziemia - okrutny reżim tak im dopiekł, że zamiast pisać na salonie, odkopią powielacze, i będą drukować bibułę, jak za dawnych dobrych czasów. FYM-ek się odgraża, że wyjdzie na ulicę odbierać tę ukradzioną mu Polskę. Najprawdopodobniej planuje usiąść z tekturką kulfonami zapisaną "zbieram na mojo Polskie" nad rzuconą na chodnik czapką :P
Syndrom otoczonej twierdzy, połączony z mesjanizmem i potrzebą cierpienia za miliony. Najlepiej w twardej walucie :P
Toyah uważa, że policjant powinien najpierw strzelać, potem sprawdzać, czy przypadkiem zastrzelony nie miał przy sobie jakiegoś brzydkiego narzędzia. Ten sam Toyah pała nienawiścią do milicjantów, którzy odstrzelili w Wujku osobników, wymachujących w ich kierunku narzędziami znacznie groźniejszymi od noża - rozdwojenie jaźni? Czy po prostu moralność Kalego, typowa dla prawactwa? IMHO funkcjonariusz nie po to nosi broń, żeby mu pas obciążała, oprócz broni powinien nosić ze sobą również głowę. Jak zapomina tej ostatniej, to może mieć problem z dożyciem do emerytury. Ale ten sam Toyah wielekroć pluł na władzę, wskazywał, że nie nasza, że złodziejska - a policja tęże władzę reprezentuje. A przecież obcej i złodziejskiej władzy szanować nie trzeba, a zabicie jej reprezentanta powinno być nagradzane medalem, jak dziś się nagradza dawniejszych "partyzantów" za zastrzelenie sekretarza parti z rodziną, czy sklepikarza, co to nie chciał "partyzantom" dać żarcia i wódki za darmo.
Ściosa sobie zostawię na inną okazję, bo mnie zbyt boki od śmiechu dziś bolą :P
nie lubię pisać o sobie, poczytaj moje teksty.
Wiara jest jak kutas. Masz to sobie noś ale nie obnoś się z tym, nikogo nie zmuszaj do kontaktu a już na pewno nie wciskaj w usta dzieciom
Napisz do mnie: miki(maupa)wiarus.org
"Raz pewien Władek zadał bzdurom kłam, gdy kaczor bajki rozsiewał jak spam. Wtórując Henryce, zakrzyknął w rocznicę: Jarek, nie pierdol, nie było Cię tam"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka