w locie nad poziomym terenem pewnie by wystarczyło. Gdyby TAWS miał mapę okolic lotniska - też. W locie nad nieznanym sobie terenem działał jak zwykły wysokościomierz radiowy. Tutka potrzebuje 20 sekund na przejście silników w pełne obroty, traci przy tym ok 40 metrów wysokości. Gdyby nie skos terenu i drzewa, piloci by się wybronili z tej opresji.
Któryś z wysokich rangą przełożonych chlapnął, że ci piloci lądowali już w gorszych warunkach - a to oznacza, że latanie na granicy ryzyka było normą w specpułku.
nie lubię pisać o sobie, poczytaj moje teksty.
Wiara jest jak kutas. Masz to sobie noś ale nie obnoś się z tym, nikogo nie zmuszaj do kontaktu a już na pewno nie wciskaj w usta dzieciom
Napisz do mnie: miki(maupa)wiarus.org
"Raz pewien Władek zadał bzdurom kłam, gdy kaczor bajki rozsiewał jak spam. Wtórując Henryce, zakrzyknął w rocznicę: Jarek, nie pierdol, nie było Cię tam"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka