Miki Miki
40
BLOG

Unforgiven

Miki Miki Polityka Obserwuj notkę 34

Nie ma przebaczenia. Ludzie, którzy za swój jedyny cel powzięli skłócenie polskiego społeczeństwa, którzy na tym skłóceniu i narodowej waśni pieką swe plugawe pieczenie, muszą bezpowrotnie odejść z polityki.

Bardzo mi przykro, że spora część z nich odeszła w sposób równie tragiczny, co bezsensowny i niepotrzebny. Odeszli, bo za wszelką cenę postanowiono przebić państwowe uroczystości katyńskie uroczystościami partyjnymi. Zginęli politycy różnych opcji - ale za katastrofę odpowiadają politycy tylko jednej. Znaczna cześć z nich zapłaciła życiem za swoją niefrasobliwość i chęć zagrania reszcie Polaków na nosie.

Niemniej warto zadbać, by ci, co pozostali przy życiu, z Jarosławem Kaczyńskim na czele - juz nigdy nie mieli okazji, by do podobnej katastrofy doprowadzić. Z całego serca życzę Jarosławowi Kaczyńskiemu długiej i bardzo nudnej politycznej emerytury, z dala od wpływu na naszą przyszłość.

Prezydent w Polsce nie jest ośrodkiem władzy. Ma godnie reprezentować majestat Rzeczpospolitej, i swoją osobą i opieką obejmować wszystkich Polaków, a nie tylko swoich kolegów partyjnych. Ma reprezentować na forum międzynarodowym politykę rządu - a nie z tą polityką walczyć.

Poprzednicy Lecha Kaczyńskiego z tych zadań wywiązywali się lepiej lub gorzej - też nie byłi idealni. Ale żaden z nich nie zapadał na dyspepsję przed powzięciem każdej ważnej decyzji. Żaden z nich nie próbował stworzyć na bazie kancelarii prezydenckiej konkurencyjnego dla rządu ośrodka władzy. Żaden z nich nie sabotował złośliwie pracy rządu.

Żadnemu z nich nie zdarzyło się stoczyć z rządem boju o wyjazd na obrady, na które nikt go nie zapraszał, i żadnemu nie zdarzyło się, że jak już na takie obrady pojechał, to przegapił moment, w którym powinien zabrać głos w jedynej sprawie, w której wydawało mu się, że ma coś do powiedzenia.

Lech Kaczyński jako prezydent w sytuacjach dla kraju ważnych stosował politykę strusia - chował głowę w piasek. Za to w sytuacjach, gdzie trzeba się wykazać zimną krwią i przezornością miał skłonności do podejmowania zupełnie niepotrzebnego ryzyka. Jak chłopczyk, którego na podwórku nikt do zabawy w indian nie wołał i dlatego jako dorosły przy lada okazji usiłował udowodnić jaki z niego niezłomny bohater. Tak było, gdy od ostatnich rugał pielęgniarkę w szpitalu bielańskim, tak było, gdy wymyślał od tchórzy pilotom, którzy odmówili lotu do Tbilisi bez uprzedniego uzgodnienia. Tak było, gdy podjeżdżał nocą pod posterunki rosyjskie w ogerniętej wojną Gruzji.

Gdy zginął tragicznie - cała Polska oddała mu hołd, pograżyła się w żałobie. To normalne, cywilizowani ludzie w takim momencie nie urządzają sobie tryumfalnych tańców nad trumną zmarłego.

Ale życie toczy się dalej, i w momencie, gdy brat tragicznie zmarłego postanowił podjąć pałeczkę i kontynuować przerwane "dzieło", pora powiedzieć: Dość!

O ile zmarły Lech miał w sobie coś prawego - on faktycznie chyba wierzył w ideę "Prawa i Sprawiedliwości", to jego brata najlepiej charakteryzuje jego własne powiedzenie: "Gdybyśmy byli uczciwi, to byśmy nic nie mieli".

Człowiek ten w życiu nie dotrzymał danego słowa, złamał każdą zawartą umowę. Stworzył partię i ma zwolenników - niech sobie nimi rządzi. Dorwał się do władzy na rok - i był to najgorszy rok w historii Polski po 89 roku.

Nie chcę go widzieć w roli prezydenta Rzeczpospolitej.

Miki
O mnie Miki

nie lubię pisać o sobie, poczytaj moje teksty. Wiara jest jak kutas. Masz to sobie noś ale nie obnoś się z tym, nikogo nie zmuszaj do kontaktu a już na pewno nie wciskaj w usta dzieciom Napisz do mnie: miki(maupa)wiarus.org "Raz pewien Władek zadał bzdurom kłam, gdy kaczor bajki rozsiewał jak spam. Wtórując Henryce, zakrzyknął w rocznicę: Jarek, nie pierdol, nie było Cię tam"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (34)

Inne tematy w dziale Polityka