spłodził był notkę n/t książki o smoleńskiej katastrofie, autorstwa Piotra Kraśki. Oczywiście negatywnie ocenia wysiłek autora, bo ten ani słowem nie wspomniał o jego ulubionych teoriach spiskowych, a wypadek nazywa katastrofą, a nie zamachem.
Prawda jak zwykle leży pośrodku - Kraśko nie wspomniał również ani słowem o krwi na rękach Kaczyńskiego, czy o jego naturze ćmy, bezmyślnie lecącej w płomień świecy. Po prostu opisał fakty - tak jak je widział i odbierał.
nie lubię pisać o sobie, poczytaj moje teksty.
Wiara jest jak kutas. Masz to sobie noś ale nie obnoś się z tym, nikogo nie zmuszaj do kontaktu a już na pewno nie wciskaj w usta dzieciom
Napisz do mnie: miki(maupa)wiarus.org
"Raz pewien Władek zadał bzdurom kłam, gdy kaczor bajki rozsiewał jak spam. Wtórując Henryce, zakrzyknął w rocznicę: Jarek, nie pierdol, nie było Cię tam"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka