Prawactwo od rana zalewało się śliną, bo policja zatrzymała Zakajewa. Wytaczano ciężkie działa przeciwko policji, prokuraturze, sądom etc.
A tymczasem sam Zakajew byłby strasznie niepocieszony, gdyby polskie władze olały zarównoe jego osobę, jak i kongres czeczeński.
Z jego punktu widzenia każdy powód do nagłośnienia jego sprawy jest na wagę złota. O czeczeńskim kongresie w egzotycznym kraju, w dodatku w zapadłej dziurze prowincjonalnej pies z kulawą nogą nie napisze, o załapaniu się do wiadomości telewizyjnych nawet mowy nie ma.
Nie po to wybierał datę kongresu przypominającą Polakom, że Rosja jest be, nie po to ogłaszał, że będzie obecny, nie po to wyrabiał wizę, żeby przemknąć cichaczem do Pułtuska. On chciał aresztowania, sądu, reflektorów i fleszy. Miał wliczone w koszta te 40 dni aresztu.
Policja miała go w systemie komputerowym jako poszukiwanego. Jeżeli ktoś wierzy w krasnoludki, to uwierzy również w to, że jakiekolwiek umowy, zawierane przez adwokatów z prokuratorami skutkują rozesłaniem okólnika do załóg patrolowych.
Policja nie jest od oceniania, czy poszukiwany jest godzin aresztowania, czy nie. Co by nie mówił, Czeczeńcy to nie dzieci-kwiaty, to zakapiory spod ciemnej gwiazdy, społeczność klanowa, z mentalnością koczownika. Stąd trzepanie samochodów jadących na kongres, i sprawdzanie kto do nas raczył zawitać.
Prokuratura z wnioskiem do sądu wystąpić musiała, bo taka jest procedura. Prokurator ocenia wyłącznie dowody, i sprawdza, czy pasują do konkretnych paragrafów.
Rolą sądu jest sprawę rozpatrzyć, i wyważyć. Sądy mamy niezależne - i wyrok zapadł szybko i konkretnie.
Zadowolony jest Zakajew - osiągnął to co chciał, pokazały go wszystkie światowe serwisy. Zadowolony jest Tusk - stało się dokładnie tak, jak zapowiedział. Niezadowolona jest Rosja i PiS. Ale nie da się dogodzić wszystkim naraz :)
nie lubię pisać o sobie, poczytaj moje teksty.
Wiara jest jak kutas. Masz to sobie noś ale nie obnoś się z tym, nikogo nie zmuszaj do kontaktu a już na pewno nie wciskaj w usta dzieciom
Napisz do mnie: miki(maupa)wiarus.org
"Raz pewien Władek zadał bzdurom kłam, gdy kaczor bajki rozsiewał jak spam. Wtórując Henryce, zakrzyknął w rocznicę: Jarek, nie pierdol, nie było Cię tam"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka