Wiele zamieszania tutaj ostatnio wniosła wiadomość, że jakby Rosjanie naszą Tutkę potraktowali jak samolot wojskowy, to ponosili by odpowiedzialność za jej tragiczny koniec.
Pragnę wam, moje drogie prawaczki i prawacy uświadomić, że rosyjska armia nie ma nic wspólnego z armią polską od dwudziestu lat. W związku z czym nasi dzielni lotnicy nie mają bladego pojęcia ani o rosyjskich procedurach, ani o współpracy z wojskowymi kontrolerami lotów w ich stosowaniu.
Co więcej - aktualne procedury, obowiązujące w armii rosyjskiej, nie są znane naszym władzom. Oczekiwanie, że Rosjanie będą traktować obcy samolot jak własną maszynę, a jego załogę jak własnych żołnierzy - jest komiczne.
Natomiast zupełnie normalne jest, że taki przylot jest traktowany jako lot cywilny według ogólnoświatowych standardów i zgodnie ze znanymi i stosowanymi na całym świecie procedurami.
Dodatkowo - w locie nad obce i nieprzyjazne terytorium z góry zakładać należy, że gospodarze nie będą witać chlebem i solą, a jak użyją soli, to jako ładunku do dubeltówki co najwyżej.
Wniosek z tego prosty - pilot polskiego samolotu nie powinien nawet próbować podejścia przy najmniejszym podejrzeniu, że coś jest nie w porządku. Tak nakazuje zdrowy rozsądek i procedury.
Z tego, co wiemy dziś, piloci bardzo chcieli wylądować, a Rosjanie nie chcieli im tego zakazać. Oczywiście - można mieć pretensję do babci o odmrożone uszy, ale nie trzeba było jej uciekać na dwór bez szalika i czapki w siarczysty mróz, choć ostrzegała, i prosiła by tego nie robić. Powinna złapać takiego urwipołcia, drzwi zamnkąć na kłódkę i nie zwracać uwagi, że się rzuca na podłogę, i wierzga, oraz wali w ową podłogę piąstkami ze złości.
Ale to nie wyleczy odmrożonych uszu, i nie ocali tyłka przed skłuciem igłami zastrzyków. I później przed pasem ojca.
nie lubię pisać o sobie, poczytaj moje teksty.
Wiara jest jak kutas. Masz to sobie noś ale nie obnoś się z tym, nikogo nie zmuszaj do kontaktu a już na pewno nie wciskaj w usta dzieciom
Napisz do mnie: miki(maupa)wiarus.org
"Raz pewien Władek zadał bzdurom kłam, gdy kaczor bajki rozsiewał jak spam. Wtórując Henryce, zakrzyknął w rocznicę: Jarek, nie pierdol, nie było Cię tam"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka