Miki Miki
576
BLOG

Wojskowość

Miki Miki Polityka Obserwuj notkę 36

Wiele zamieszania tutaj ostatnio wniosła wiadomość, że jakby Rosjanie naszą Tutkę potraktowali jak samolot wojskowy, to ponosili by odpowiedzialność za jej tragiczny koniec.

Pragnę wam, moje drogie prawaczki i prawacy uświadomić, że rosyjska armia nie ma nic wspólnego z armią polską od dwudziestu lat. W związku z czym nasi dzielni lotnicy nie mają bladego pojęcia ani o rosyjskich procedurach, ani o współpracy z wojskowymi kontrolerami lotów w ich stosowaniu.

Co więcej - aktualne procedury, obowiązujące w armii rosyjskiej, nie są znane naszym władzom. Oczekiwanie, że Rosjanie będą traktować obcy samolot jak własną maszynę, a jego załogę jak własnych żołnierzy - jest komiczne.

Natomiast zupełnie normalne jest, że taki przylot jest traktowany jako lot cywilny według ogólnoświatowych standardów i zgodnie ze znanymi i stosowanymi na całym świecie procedurami.

Dodatkowo - w locie nad obce i nieprzyjazne terytorium z góry zakładać należy, że gospodarze nie będą witać chlebem i solą, a jak użyją soli, to jako ładunku do dubeltówki co najwyżej.

Wniosek z tego prosty - pilot polskiego samolotu nie powinien nawet próbować podejścia przy najmniejszym podejrzeniu, że coś jest nie w porządku. Tak nakazuje zdrowy rozsądek i procedury.

Z tego, co wiemy dziś, piloci bardzo chcieli wylądować, a Rosjanie nie chcieli im tego zakazać. Oczywiście - można mieć pretensję do babci o odmrożone uszy, ale nie trzeba było jej uciekać na dwór bez szalika i czapki w siarczysty mróz, choć ostrzegała, i prosiła by tego nie robić. Powinna złapać takiego urwipołcia, drzwi zamnkąć na kłódkę i nie zwracać uwagi, że się rzuca na podłogę, i wierzga, oraz wali w ową podłogę piąstkami ze złości.

Ale to nie wyleczy odmrożonych uszu, i nie ocali tyłka przed skłuciem igłami zastrzyków. I później przed pasem ojca.

Miki
O mnie Miki

nie lubię pisać o sobie, poczytaj moje teksty. Wiara jest jak kutas. Masz to sobie noś ale nie obnoś się z tym, nikogo nie zmuszaj do kontaktu a już na pewno nie wciskaj w usta dzieciom Napisz do mnie: miki(maupa)wiarus.org "Raz pewien Władek zadał bzdurom kłam, gdy kaczor bajki rozsiewał jak spam. Wtórując Henryce, zakrzyknął w rocznicę: Jarek, nie pierdol, nie było Cię tam"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (36)

Inne tematy w dziale Polityka