W poprzedniej notce pisałem o tragicznym wypadku busika z potrójną ilością pasażerów na pokładzie. Dziś, po lekturze kilkudziesięciu wpisów na ten temat i komentarzy pod nimi nasuwa mi się parę dodatkowych refleksji.
Komunistyczne myślenie jest w narodzie, zwłaszacza w jego części samozwańczo określającej się "prawicą", badzo głęboko zakorzenione.
Najczęstsze tłumaczenie przyczyn tragedii - winien rząd bo nie dał pracy i samorząd, bo nie dowiózł do niej za bezdurno. Cholera - mnie nikt nic w życiu nie dał, i jakoś nie obwiniam za to rządu. Podobnie jak nikt mi nie tankuje samochodu, żebym se mógł gdzieś pojechac i zarobić.
Winien jest pewnie i lekarz, co pozwolił wydać prawo jazdy szaleńcowi, i egzaminator, który go do jazdy dopuścił. Winien jest rejon dróg publicznych, bo nie wybudował rozdzielonej barierą dwupasmówki, na której wariat nie mógłby wyprzedzać we mgle.
Wariata tłumaczy też dobre serce, które kazało mu napakować do busika siedemnaście dusz po dziesięć zł od łebka - czyli dało mu zarobek równy dniówce trzech z nich. Nawet jak 1/3 przeznaczył na paliwo - dalej na samej jeździe zarabiał dwa razy tyle, co każdy z jego pasażerów pracujących na to całą dniówkę.
W normalnym kraju wariat by tak nie pojeździł długo - a jakby spróbował, szybko by mu to z głowy wybił komornik egzekwujący należne grzywny i mandaty.
W istocie winna jest jedna drobnostka - płaca minimalna. W połączeniu ze złodziejską obowiązkową skłądką na ubezpieczenie społeczne pracownika. To wyklucza tych ludzi z normalnego rynku pracy. Tu faktycznie winne są wszystkie po kolei rządy po 89 roku.
Chcemy być społeczeństwem bogatym na podstawie dekretu. A tak się nie da - bogactwo trzeba w pocie czoła wypracować, i dopiero potem można sobie pozwolić na luksus socjalizmu.
Ale to może tłumaczyć ładujących się bez opamiętania do sześciosobowego busa pasażerów - ale nie jego kierowcę. Był świadom tego co robi. Zabrakło mu wyobraźni, gdy postanowił wyprzedzać betoniarkę we mgle przeciążonym trzykrotnie pojazdem.
Słowem - przeładowanie pojazdu było wykroczeniem. Podjęcie manewru wyprzedzania w warunkach braku widoczności było zbrodnią.
nie lubię pisać o sobie, poczytaj moje teksty.
Wiara jest jak kutas. Masz to sobie noś ale nie obnoś się z tym, nikogo nie zmuszaj do kontaktu a już na pewno nie wciskaj w usta dzieciom
Napisz do mnie: miki(maupa)wiarus.org
"Raz pewien Władek zadał bzdurom kłam, gdy kaczor bajki rozsiewał jak spam. Wtórując Henryce, zakrzyknął w rocznicę: Jarek, nie pierdol, nie było Cię tam"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka