czy to wystarczy, żeby mnie zaszczuć?
Już widzę te rozradowane pyski moich "wielbicieli" prawackich. Nic z tego motylki - to tzw pytanie retoryczne.
Jedna z was wkleiła pod moją poprzednią notką wzruszjący obrazek - postać kobieca, żałośnie pytająca: "Popieram PiS, czy to wystarczy, żebyś mnie zabił?"
Ubawiła mnie tym do łez. Od dawien dawna Kaczyńscy et consortes żyją szczuciem na innych. Dobierają sobie starannie takich, którzy raczej nie oddadzą, bo są starzy chorzy i mieli niefart żyć w nieciekawych czasach, i robić wtedy równie nieciekawe rzeczy.
Nie wzięli tylko pod uwagę, że szczur, zagoniony do kąta, potrafi w desperacji rzucić się do gardła prześladowcy, i pozbawić go życia.
Prawactwo w tej chwili taki szczurzy akt desperacji usiłują na siłę dopisać do wszystkich przeciwników politycznych.
Jak już napisałem - taki lament oprawców mnie wręcz bawi.
nie lubię pisać o sobie, poczytaj moje teksty.
Wiara jest jak kutas. Masz to sobie noś ale nie obnoś się z tym, nikogo nie zmuszaj do kontaktu a już na pewno nie wciskaj w usta dzieciom
Napisz do mnie: miki(maupa)wiarus.org
"Raz pewien Władek zadał bzdurom kłam, gdy kaczor bajki rozsiewał jak spam. Wtórując Henryce, zakrzyknął w rocznicę: Jarek, nie pierdol, nie było Cię tam"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka