Miki Miki
69
BLOG

Jak to jest z tym libertarianizmem?

Miki Miki Polityka Obserwuj notkę 67

Kashmir mnie próbuje podejść pod włos sofistycznym bełkotem. Neguję podstawy tej wiary, czyli samą ideę wyprowadzonych z tylko wolnościowcom znanego "prawa naturalnego" praw do absolutnej wolności i nienaruszalności własności jednostki w kqażdym wypadku.

Nie istnieje w przyrodzie żadma wolność, poza tą, którą jednostka potrafi sobie wywalczyć, podobni jest z własnością - jeżeli ktoś potrafi sobie ją utrzymać, to ma.

Ponieważ jesteśmy zwierzętami stadnymi, wytworzyliśmy sobie prawa, obowiązujące w stadzie. Zostały one ustanowione przez wypośrodkowanie możliwości, potrzeb, zdolności etc. Nie zawsze są sprawiedliwe, często niesłuszne. Ale to stado jest jednostką nadrzędną, a jego przywódca samcem alfa.

Naszi drodzy anarchiści są podobni do chadzających na wesela w pitasy, czyli bez zaproszenia w nadziei na darmowy poczęstunek.

Nie chcą płacić składek, ale w składkowych przyjęciach chcą uczestniczyć.

Rozumiem ludzi, którzy kwestionują wysokość składek, lub racjonalność ich wydatkowania. To jest ważne i o to warto kopie kruszyć.

Natomiast podważanie sensowności całego systemu wypracowanego przez tysiąclecia i dzięki temu najbardziej zbliżonego do możliwego do osiągnięcia optimum, jest zabawą zapałkami na stacji benzynowej.

Oczywiście nasi ojcowie rewolucji zaprzeczają, jokoby mieli jakieś niecne plany, oni "tylko tak teoretycznie" nawołują do tego, żeby lud po raz kolejny za kolejnych "zbawców" zrzucił dotychczasowych władców, a z wdzięczności na stołki pousadzał naszych teoretyków. A oni wtedy ludowi pokażą...

Gdziekolwiekj nie skrobnąć w te libertariańskie mżonki, wyłazi spod nich brutalna rzeczywistość - oni pragną prawa pięści, i liczą, że to oni będą najmocniejsi w tej nowej rzeczywistości.

Być może nawet nielicznym z nich by się to udało. Udawało się Hitlerowi, Stalinowi, Pinochetowi, czy Franco. Ale po każdym z nich zostało tylko paskudne wspomnienie, a ślady ich działalności pokrywa kurz wstydu i zapomnienia.

Nie pytaj mnie więcej o cytaty i dogmaty, kashmirku. Łazić po starych dysputach mi się nie chce, a swoich podstawowych dogmatów mimo setek wpisów nijak nie udowodniliście. Filozoficzne rozważania na temat tego, co było pierwsze, prawo, czy etyka, czy co jest ważniejsze możecie sobie snuć do woli - ale niczego to nie dowodzi.

Zarówno prawo jak i etyka ustępuja przed pięścią, i to pięść jest jedynym, prawdziwym prawem naturalnym. Słowem - siła, niczym nie krępowana i nieokiełznana. Jednostka jest niczym wobec sił natury, stado potrafi się im skutecznie przeciwstawić. Siła stada stanowi o prawie w nim panującym i potrafi je egzekwować.

Jak mi udowodnicie, że trybik w skrzyni biegów powinien być wolny i niezależny od pozostałych, to uwierzę w wasze bajania.

Miki
O mnie Miki

nie lubię pisać o sobie, poczytaj moje teksty. Wiara jest jak kutas. Masz to sobie noś ale nie obnoś się z tym, nikogo nie zmuszaj do kontaktu a już na pewno nie wciskaj w usta dzieciom Napisz do mnie: miki(maupa)wiarus.org "Raz pewien Władek zadał bzdurom kłam, gdy kaczor bajki rozsiewał jak spam. Wtórując Henryce, zakrzyknął w rocznicę: Jarek, nie pierdol, nie było Cię tam"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (67)

Inne tematy w dziale Polityka