Mikis Mikis
299
BLOG

Ubój trybunału

Mikis Mikis Polityka Obserwuj notkę 16

PiS zorientowało się wreszcie, że metody siłowe, służące rozmontowaniu Trybunału Konstytucyjnego, nie wystarczą. Do gry włączono więc czarny PR. Kogo bronicie?  – zdają się pytać pisowcy – przecież TK poparł ubój rytualny!

Trzeba przyznać, że cios jest celny. Przecież lewactwo szczególnie uwrażliwione jest na los słabszych, a bezbronnych zwierząt w szczególności. Zatem nic prostszego, jak uświadomić najgorszemu sortowi, że barbarzyńcy z TK orzekli, iż można zabijać zwierzęta poprzez wykrwawienie, a porzucą swoje dęte protesty. Niektórzy obrońcy demokracji zaczęli więc mieć wątpliwości. Czy słusznie?

Żeby się przekonać, należy się trochę cofnąć. Oto towarzysz Piotrowicz co najmniej dwukrotnie powtórzył swoją mantrę, że możliwa jest sytuacja, w której sejm i senat jednogłośnie uchwalą ustawę, prezydent ją podpisze, ale nie wejdzie ona w życie, bo trzech sędziów TK opowie się przeciw. I tak być nie może! Tym samym tow. Piotrowicz wykazał, że albo jest głupi, albo za głupich ma swoich rodaków. PiS bowiem próbuje wmówić Polakom, że TK jest podmiotem procesu legislacyjnego i może blokować dobrą zmianę. Gówno prawda! Trybunał nie uczestniczy w procesie legislacyjnym i mieści się w zgoła innym wymiarze. O ile parlament jest władzą ustawodawczą, to sąd konstytucyjny jest władzą  całkowicie odrębną, władzą sądowniczą.

Krótko mówiąc: Trybunał Konstytucyjny nie orzeka czy ustawa jest fajna czy niefajna, orzeka jedynie czy jest zgodna z konstytucją.

Co to ma wspólnego z ubojem rytualnym? No właśnie to, że TK nie wypowiedział się na temat fajności bądź niefajności tego procederu, ale jego zgodności z konstytucją. Skoro nie doszukał się niezgodności z konstytucją konkretnych przepisów dotyczących uboju rytualnego, to musiał orzec, że jest z nią zgodny. Tak działa prawo i tak działają sądy!

Jeśli więc komuś ubój rytualny szczególnie przeszkadza, to nie może mieć pretensji do TK, ale powinien zabiegać o zmianę konstytucji.

Natomiast argumenty prawactwa, że TK będzie im uwalał fajne ustawy, uznając je za niefajne, są z dupy wzięte. Czegoś się jednak PiS boi. Przecież nie niefajności swoich ustaw. Boi się ich niekonstytucyjności!

Mikis
O mnie Mikis

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka