Miłosz  Szuba Miłosz Szuba
1214
BLOG

Nienawiść do trupów

Miłosz  Szuba Miłosz Szuba Polityka Obserwuj notkę 29

Niedawna awantura wokół pogrzebu zmarłego we Włoszech zbrodniarza wojennego Ericha Priebke przypomniała mi wydarzenie sprzed dwóch lat. Z cmentarza w bawarskim miasteczku Wunsiedel z inicjatywy władz samorządowych wygrzebano wówczas pod osłoną nocy szczątki dawnego wiceprzewodniczącego NSDAP Rudolfa Hessa. Za zgodą jego rodziny i miejscowej parafii grób zlikwidowano, a prochy rozrzucono w nieznanym miejscu, by zapobiec gromadzeniu się na cmentarzu neonazistowskiej gawiedzi.

Szczątki Hessa podzieliły los pozostałości innych skazanych w Norymberdze funkcjonariuszy III Rzeszy, wysypanych przez Amerykanów gdzieś w rowie, a także skremowanych trupów Hitlera i Goebbelsa puszczonych przez Rosjan na wiatr nad jakąś rzeką w NRD. Kości zostały rzucone. Właściwie: wyrzucone.

Nie wiem dlaczego wygrzebanie zwłok Hessa nazwano w prasie „ekshumacją”. Ideą i celem ekshumacji jest zwykle poddanie zwłok badaniom lub przeniesienie ich w inne miejsce a nie  – ich unicestwienie. Nie wiem też dlaczego napis na grobie Hessa: „Odważyłem się” uznano za cyniczny, ale podejrzewam, że gdyby inskrypcja głosiła „Niech żyje pokój między narodami” tym bardziej uznano by ją za cyniczną.   

Czy Hessowi należało się wygrzebanie z grobu? Nie. Należał mu się tylko proces i wyrok. Karę odsiedział i umarł, a późniejsza tzw. ekshumacja w Wunsiedel to pogańskie gusła o znamionach bezczeszczenia zwłok. Dobrze, że nie ucięto trupowi głowy i nie zatknięto jej na kiju.

Rozumiem, że nie każdemu pasuje zasada „Ziemia przyjmie, Bóg osądzi”, że ktoś może nie pogodzić się z tym, że jego władza nie rozciąga się na zmarłych i chciałby mimo wszystko ścigać ich w zaświatach. Wiem, że jaki rycerz taki pojedynek i że na pochyłe drzewo każda koza skacze, sugeruję jednak, by walczyć raczej z żywymi nazistami, nie z martwymi, bo dla przechowania idei Hessa przez grupki neonazistów nie ma większego znaczenia co dzieje się z jego szczątkami - zamiast nawiedzać grób, mogą gromadzić się gdzie indziej.

Jeżeli istnieje dziś zagrożenie faszyzmem w sensie gwałtu na ludzkim sumieniu, normach cywilizacyjnych i dobrych obyczajach to z pewnością nie ze strony martwych polityków III Rzeszy, lecz raczej ze strony ludzi pokroju „miłujących pokój” hien cmentarnych.

 

Tekst ukazał się na portalu myśl24.pl

Hobby: Europa Wschodnia, tradycjonalizm, rzeczywistość ponadhistoryczna i psychologia mas.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka