Minu Minu
1042
BLOG

Konkurs!!! Na najbardziej obrzydliwe kłamstwo roku w S24

Minu Minu Polityka Obserwuj notkę 51

 

 

Koniec roku to czas podsumowań. Dużo konkursów i wyborów na naj, naj, minionego roku.

Pomyślałem że może warto zrobić konkurs, na najbardziej obrzydliwe kłamstwo jakie ukazało się w naszym salonowym psychiatryku.

Nagród nie ma, choć może właśnie nagrodą będzie samooczyszczenie się i napiętnowanie ordynarnych kłamców.

Podkreślam jeszcze raz: KŁAMSTWO!

W notce zamieszczam swoją propozycję.

Nieskromnie dodam że nie sądzę by ktoś „to” przebił... ale co tam, próbujcie jak chcecie:))

Jeden warunek, nie bierzemy pod uwagę trolli mających mało komentarzy czy notek.

Powiedzmy że w wyborze mogą brać udział blogerzy z jakimś tam dorobkiem, nie stawiam konkretnych barier/liczb, niektórzy piszą rzadziej ale więcej treści a inni odwrotnie:))

Oto moja propozycja:


 

@Minu

Kosecki to zarozumiały bufon i palant, miał z połowę roku dobrej gry w Atlethico Madryt i na tym jechał. Piekny był koniec jego reprezentacyjnej kariery, gdzie jak ostatni gówniarz ciskał koszulką z orłem i prawie chciał pobic trenera. Było to w meczu ze Słowacja, przegranym przez takich asów jak Kosecki sromotnie.Znamy takich hucpiarzy, pełno ich w Peło.


 FLAMENCO postów0 komentarzy8038 14.11.2012 09:26


 Uzasadnienie mojego wyboru:


 Na początku podaję link z filmem na którym widać całą sytuację.


 http://www.youtube.com/watch?v=bMSDlq3R_I0


 Co tam widać?

W meczu Słowacja-Polska który sie dla Polaków nie układał dobrze, trener polskiej reprezentacji dokonuje zmiany, chce ściągnąć z boiska Romana Koseckiego

Ten udając się w kierunku lini bocznej boiska w zdenerwowaniu ściąga koszulkę jeszcze będąc na płycie boiska.

Tego nie wolno robić, choć większość sędziów by przymknęła na to oko...

Ten sędzia dla Polaków w tym meczu nie był życzliwy już wcześniej, (tak ja to pamiętam) nie przymknął oka, podbiegł do Koseckiego i pokazał mu żółtą kartkę. Ponieważ to był druga żółta kartka w konsekwencji musiał pokazać czerwoną. Za Koseckiego który w tym momencie był parę metrów od bocznej linii boiska przygotowany zmiennik już wejść nie mógł. Polacy zostali osłabieni stratą jednego zawodnika.

Co zrobił wtedy Kosecki?

Najpierw parę gestów rozpaczy, rozłożenie rąk i próba tłumaczenia sędziemu...


Następnie Roman Kosecki schodzi z boiska, całuje z namaszczeniem naszego Orła na koszulce, kładzie delikatnie z szacunkiem reprezentacyjna koszulkę na płycie boiska w geście z nią (i reprezentacją) pożegnania i się żegna!!!


No to jeszcze raz co napisał propisowski bloger o tej sytuacji:

"Kosecki palant" "Piekny był koniec jego reprezentacyjnej kariery, gdzie jak ostatni gówniarz ciskał koszulką z orłem i prawie chciał pobic trenera. Było to w meczu ze Słowacja, przegranym przez takich asów jak Kosecki sromotnie.Znamy takich hucpiarzy, pełno ich w Peło."

 

Minu
O mnie Minu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka