miraż miraż
175
BLOG

Jarosław Kaczyński – kozioł ofiarny polskiej polityki

miraż miraż Polityka Obserwuj notkę 30

Komentarze na temat Jarosława Kaczyńskiego pełne są spekulacji na temat jego pobudek i emocji. Często kończą się konkluzją, że J.K. jest niegodny jako człowiek lub polityk, że jest nienawistnikiem, tchórzem, małym człowiekiem, kłamcą, niemal złem wcielonym. Sami komentujący wprowadzają się przy tym w stan daleki od tolerancji i trzeźwej rozmowy, i oskarżają Kaczyńskiego nawet o to że to wzburzenie wywołał.

W pamięci mam wypowiedź Tomasza Wołka bodaj w Tok FM, że "Kaczyński jest odpowiedzialny za emocje które wywołuje". Jest w tym trochę racji ale nie 100%, i nawet nie 50%. Dorosły człowiek sam jest odpowiedzialny za to co czuje, myśli i mówi, i polityka nie jest od tego wyjątkiem. Jeśli winimy innych za własne emocje, które nami miotają choć w sferze deklaracji się od nich odcinamy, to popełniamy ten sam od wieków błąd: znajdujemy sobie kozła ofiarnego.

Pod tym względem Kaczyński jest traktowany wyjątkowo źle. Nie ma obecnie drugiego polityka, który byłby do tego stopnia obarczany winą za samopoczucie wyborców i komentatorów, i potępiany za to jako człowiek. Stał się chłopcem do bicia, na którym większość wyżywa się za grzechy popełniane przez polityków jako środowisko.

Taka sytuacja stawia na głowie porządek demokratyczny i, zwłaszcza teraz kiedy PiS jest w opozycji, jest niebezpieczna dla demokracji, wywracając jej porządek. W zdrowych demokracjach wyborcy rozumieją, że w polityce najważniejsza jest władza a rządzących rozlicza się z tego jak ją sprawują. Opozycja jest postrzegana jako taktyczny sojusznik wyborców, zabezpieczający ich przed nadużyciami ze strony rządu. Do czasu nowych wyborów, po których role mogą się odwrócić.

Tymczasem u nas to szef opozycji musi się przed wszystkimi tłumaczyć, że nie jest taki jakim chcieliby go widzieć rządzący. To cecha ustrojów totalitarnych, w których to opozycja jest pod pręgierzem władzy, bezustannie chłostana i oskarżana o to że samym swym istnieniem przeszkadza we wprowadzeniu tak upragnionej przez wszystkich powszechnej szczęśliwości.

Kaczyński wad ma od groma, ma też trochę zalet, ale żeby o nim sensownie rozmawiać trzeba oddzielić to kim jest jako człowiek i polityk i to w jakich warunkach przyszło mu działać, od tego kogo w nim widzą patrzący. A natężenie emocji jest już tak duże, że Kaczyński stał się postacią niemal mityczną, herosem, czempionem mroku lub światła zależnie od punktu widzenia. Ponieważ jednak popiera go mniejszość, ok. 20%-30% głosujących, statystycznie jego obraz jest negatywny. To Czarny Lud polskiej polityki.

Kaczyński znajduje się w centrum uwagi i emocji choć nie ma władzy. Polityka w sferze retoryki stała się areną mitologicznych zmagań dobra ze złem, które on uosabia, i to niezależnie od bieguna który mu się przypisuje. Większość z nas zapomniała, że politycy nie dzielą się na dobrych i złych lecz na tych którzy mają władzę i jej nie mają - na rządzących i opozycję. I to definiuje fundamentalnie odmienne role, które mają do spełnienia w ustroju demokratycznym.

Istotne jest pytanie dlaczego właśnie Kaczyńskiemu przypadła w udziale ta niewdzięczna rola kozła ofiarnego. W mojej opinii zaważyły na tym trzy główne czynniki. Po pierwsze negatywna spuścizna wojny na górze między środowiskiem Unii Demokratycznej i Wałęsą, spuścizna plemiennego myślenia, szyderstwa i nagonki zamiast rozmowy. Po drugie pewne cechy charakterologiczne Kaczyńskiego, sprawiające że jest on naturalnym kandydatem na chłopca do bicia, a jednocześnie jako polityk anachroniczny nie potrafi tych ataków uniknąć. I po trzecie wreszcie, to że w latach 2005-2007 wpakował się na gigantyczną emocjonalną minę; poszukując swojego miejsca i wpływów w polityce, poruszył potężne basowe struny w społeczeństwie. Nie potrafił nadać ujścia tak wyzwolonej energii, nawet jej chyba nie zauważył, i została ona umiejętnie obrócona przeciw niemu przez przeciwników. Z ogromną szkodą dla kraju.

miraż
O mnie miraż

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka