Mirnal Mirnal
26
BLOG

Nonszalancja oficjalnych wiadomości

Mirnal Mirnal Polityka Obserwuj notkę 0

Czy pomysłodawca tytułu „Pazikowi nikt nie pomógł się powiesić” zdawał sobie sprawę, że jest to zbyt frywolne podejście do tematu? Owszem –

Harcerze pomagają babciom przechodzącym przez jezdnię. W latach 70. - „Niewidzialna Ręka” dyskretnie pomagała starszym i/lub niepełnosprawnym ludziom. Niektórzy pomagają maturzystom dostać się na studia wykorzystując koneksje rodzinne lub zawodowe, zaś w ostatnich dniach skupiliśmy swoją uwagę na politykach pomagającym swoim bliskim (matkom, konkubinom, narzeczonym) w kontraktach. Pomoc bywa zatem autentyczna i albo jest bezinteresowna, albo z... „podtekstami”. Jest zgodna z prawem i/lub etyką albo nie jest zgodna. 

Omawiany tytuł ma oznaczać, że „Pazika nikt nie zabił”, nie zaś „Pazikowi nikt nie pomógł się zabić”, zatem posłużono się zabawną grą słów, która zasadna byłaby w kryminalnej komedii, nie zaś w oficjalnych wiadomościach. Gdyby ktoś przekazał ofierze przedmioty służące w popełnieniu samobójstwa, to tytuł byłby właściwy, choć jednak powinien być zmodyfikowany (zawierać wyjaśnienie) – „Pazikowi nikt nie pomógł, choć o to prosił”. Jednak z tekstu „Na jego ciele nie stwierdzono śladów walki lub czynnej obrony” jednoznacznie wynika jaka formę „pomocy” dziennikarz sugeruje. 

Z pomocą w powieszeniu zatem przesadzono, bowiem ani Pazik nie prosił o pomoc, ani nawet jej nikomu nie sugerował, chyba że mamy dowody na to, iż przestępca chciał popełnić samobójstwo, ale nie miał odwagi tego uczynić. Jeśli czytelnik nie zna się na czarnym humorze albo uważa, że taka interpretacja znaczenia „pomoc” (wobec śmierci) nie przystoi oficjalnym wiadomościom, to jednak żartobliwe synonimiczne przyrównanie zabójstwa do pomocy jest przesadzone... 

Wyraz „pomoc” (podobnie jak „dzięki”) dotyczy wydarzeń pozytywnych, wszak jakże niefortunne (nawet skandalicznie!) brzmi – „Hitlerowcy pomagali Żydom w drodze do łaźni” oraz „Dzięki wojnom w szybkim tempie rozwija się motoryzacja”. Nawet jeśli można dopatrzyć się prawdy w nieprzemyślanych stwierdzeniach tego typu, to jednak szacunek wobec ofiar wymaga wstrzymywania się od takich komentarzy. 

W artykule „Kolejna strzelanina w Niemczech” napisano: „Mężczyzna zabił żonę. Postrzelił kilkoro swoich dzieci, niestety jedno z nich zmarło. Później sam odebrał sobie życie”, zatem który element dramatu zadecydował o zastosowaniu wyrazu „strzelanina”?

Strzelanina to bezładny ostrzał prowadzony np. na wiwat. Słowo ma znaczenie wskazujące raczej na beztroskę, nie zaś na dramat. Można także uznać, że strzelanina to wzajemnie prowadzony ostrzał pomiędzy grupami gangsterów, kowbojów, także partyzantów i żołnierzy; również z ofiarami śmiertelnymi, jednak tych ofiar może być co najwyżej kilka. Nie wyobrażam sobie, aby strzelaniną nazwać starcie, w którym poległo kilkaset osób. Z pewnością strzelaniną nie jest rozstrzelanie skazańca czy całej grupy mieszkańców stolicy podczas Postania Warszawskiego. Snajperski ostrzał także nie jest strzelaniną. Za strzelaninę można byłoby uznać ostrzał przeprowadzony przez ucznia (tragedie w USA, Finlandii i w Niemczech), ale z większej odległości, czyli bez dokładnego celowania. Także nie jest nią mierzenie i strzelanie do ludzi z niewielkiej odległości. Z opisu omawianego wydarzenia wynika jednoznacznie, że pewien Niemiec podchodził kolejno do swoich dzieci i do żony z zamiarem zabicia ich niemal z przyłożenia, zatem nazwanie tej tragedii strzelaniną jest całkowitym nieporozumieniem. Świadkowie słyszący odgłosy strzałów (także np. w Katyniu) mogliby uznać je za strzelaninę i w ten sposób przekazywać swoim znajomym a nawet wpisywać w protokołach, jednak dziennikarze (i historycy) nie mogą stosować takich sformułowań znając już koszmarną prawdę. 

Jeśli ta znieczulica i nonszalancja się utrzyma, to będziemy częściej otrzymywać informacje w rodzaju - „Kilkunastu kibiców po meczu sprawiło łomot swoim przeciwnikom. Podczas bijatyki zginęło 5 pseudokibiców obu drużyn, zaś w szpitalach znajduje się kilkanaście ofiar, w tym trzy w stanie krytycznym”. W kryminałach nie zaskakuje określenie „mokra robota”, jednak w mediach byłoby zbyt irytujące – „Dzięki pięknej pogodzie na placu św. Piotra doszło do strzelaniny, podczas której zamachowcowi nie udała się kolejna mokra robota”. 

Co się dzieje z polskim dziennikarstwem i społeczeństwem? Określenia stosowane podczas opisywania tragicznych wydarzeń zmieniają swe znaczenia w kierunku spłycania zagadnienia, co po latach będzie owocować* zwiększoną znieczulicą nad Wisłą. 

* - kolejny przykład niewłaściwego zastosowania wyrazu o znaczeniu sugerującym pozytywne przesłanie wypowiedzi

Mirnal
O mnie Mirnal

przyjazny wobec wszystkich sympatycznych ludzi, krytyczny wobec wielu zjawisk

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka