Rosyjskie sny o potędze...

"Polska powinna pamiętać co się stało w czasie II wojny światowej, straciliście wtedy 30 procent ludności" to zdanie szczerze mówiąc jest kolejnym pseudoimperialnym gestem ze strony Federacji Rosyjskiej. Z tymże o ile poprzednie tego typu wypowiedzi byly jedynie slownymi manifestacjami, o tyle to co zawarl w swej wypowiedzi przedstawiciel Rosji przy NATO nie tylko oburza, ale i przeraża. Oburzenie bierze się stąd, iz Rosjanie czym prędzej powinni uświadomić sobie, iż ich dominacja nad Polską to przeszlość. Ponadto granie na aspekcie wojennym jest naprawdę nietaktowne ze względu na fakt, iż wielu ludzi pamięta dobrze dramatyzm ostatniej wojny i straszenie ich kolejnym konfliktem jest niestosowne. Przerażanie pochodzi z powodu planowanej wizyty premiera Tuska w Moskwie. Celowo piszę, iż będzie to wizyta w Moskwie, gdyż poza aspketem turystyczno-krajoznawczym nic pan premier nie zalatwi. Pojedzie raczej chyba tylko po to aby otrzymać od "cara" kilka wskazówek na przyszlość. Oby tylko nie skończylo się tak jak w czasie ostatniej wizyty bylego (na cale szczęście) prezydenta, który pojechal na obchody zakonczenie II Wojny Światowej i stojąc w czwartym rzędzie mógl nareszcie poczuć się jak jego byli partyjni koledzy, którzy przez 50 lat co jakiś czas w podobny sposób skladali "hold polski" wladzom w Moskwie. O ile poprzednie gróźby Rosji można bylo bagatelizować, o tyle wydaję się, że najwyższy czas na zdecydowaną reakcję. Wladze Zjednoczonego Królestwa nie patyczkowaly się z Rosją i pokazaly jej miejsce w szeregu. Jeżeli ktoś jawnie straszy zbrojną interwencją to: 1) należaloby zglosić problem do ONZ, aby wobec rosyjskich gróźb interwencji nalożyla na ten kraj sankcje 2) za pośrednictwem ambasadora rosyjskiego należaloby wladze w Moskwie poinformować, iż dalsze tego typu sformulowania zmuszą Polskę do zerwania stosunków dyplomatycznych 3) a premier powinien zrezygnować z wizyty we wrogim (nie od dziś) państwie. Jeżeli Rosjanie nadal będą twierdzić, iż "dialog z polsko-rosyjski zakończyl się zanim sie zacząl" to ten dialog się nie zacznie. Bo jak powiedzial kiedyś w innym, ale podobnym kontekście minister Beck "jest tylko jedna rzecz w historii państw i narodów bezcenna, tą rzeczą jest honor". PS. Rację mial Mickiewicz szkalując Moskalów w swych dzielach, prawdę pisal Herling-Grudziński, co do mentalności rosyjskiej. Wszyscy dobrze wiemy, że jest jeden najważniejszy wróg naszego narodu to Rosja (celowo Rosja, a nie Rosjanie, którzy są ofiarami, rządzeni przez chorobliwie pożądających wladzy dyktatorów).