mistrz małodobry mistrz małodobry
334
BLOG

Dyzma czy kasjer Dojnej Zmiany?

mistrz małodobry mistrz małodobry Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Polska polityka obfitowała zawsze w dziwnych osobników łowiących ryby w mętnej wodzie. Pewnie część z czytających pamięta postać Piotra Filipczyńskiego vel Petera Vogla nazywanego Kasjerem Lewicy. Skazany morderca, ułaskawiony przez A. Kwaśniewskiego, który później tłumaczył się, że nie wiedział co podpisywał. Człowiek nietykalny dla polskich służb, aresztowany i zwalniany. Pracownik Coutts Bank, w którym podobno miały znajdować się konta polskich polityków wykorzystywane do przelewania łapówek. Dodać należy, że z wnioskiem o ułaskawienie wystąpiła święta minister Hanna Suchocka. Do dziś z łzami w oczach wspominam konferencję ministra Ziobry z 2006 roku w której z surową miną zapowiadał on wystąpienie do Szwajcarii w celu ujawnienia nazwisk właścicieli tych kont. I co? -i nic. Najprawdopodobniej w konta bankowe miały nie tylko lewicowe zabarwienie.

Popularni byli także Marek Dochnal, Aleksander Żagiel, Andrzej Kuna oraz wielu innych Mirów i Zdzichów.

Od jakiegoś czasu myślałem, że po odwołaniu Beaty Sz. zastąpieniu jej przez bankstera i obsadzeniu wszelkich możliwych dojnych stołków chłopcami w krótkich spodenkach, Dobra Zmiana nie jest mnie już w stanie zaskoczyć. Jednak okazuje się, że jest to możliwe. Od dłuższego czasu zastanawia mnie postać J. Danielsa. Kim jest ten człowiek? Skąd wziął się w Polsce? Co faktycznie tu robi? Pojawił się znikąd. Z każdym robi sobie selfi. Nikt nic pewnego nie wie na jego temat, ale wszyscy są jego przyjaciółmi. Został głównym autorytetem w temacie stosunków polsko-żydowskich. Kiedy Izrael tupnie nogą towarzysze z PiS biegną do niego po świadectwo moralności. Rzec można, że Izrael rozgrywa u nas grę w dobrego i złego policjanta, gdzie Anna Azari jest kijem, a Jonny Daniels marchewką. My jesteśmy piłką i boiskiem.

Kim jest ten człowiek? Oficjalnie urodził się w UK, później służył w Siłach Obronnych Izraela w jednostce powietrznodesantowej i szybko trafił do Knesetu. Z okazji 69 rocznicy wyzwolenia Oświęcimia sprowadził do Polski połowę tego gremium. Doradzał izraelskiemu Ministrowi Obrony. Takiej drogi nigdzie, a szczególnie w Izraelu nie przechodzi się przypadkowo. Później zajął się PR i w 2014 roku trafił do Polski. Jonny Daniels ostatnio jest wszędzie. Spotyka się z J. Kaczyńskim, prezydentem Dudą, biznesmenem/księdzem Tadeuszem Rydzykiem i premierem Morawieckim. Dosłownie można odnieść wrażenie, że reprezentuje całe polskie środowisko żydowskie i pełni funkcję doradcy polskiego rządu ds. żydowskich. Organizacje żydowskie w Polsce niechętnie wypowiadają się na jego temat i zachowują dużą wstrzemięźliwość. W Polsce jednak Daniels czuje się świetnie. Pomimo, że działa na trudnym rynku PR jego sukces wydaje się być ogromny. Przyssał się do obecnej władzy i w dużej mierze kojarzony jest z propolskimi wypowiedziami. W 2016 roku powiedział, że w Polsce czuje się bezpieczniej niż w Londynie czy Brukseli.

Sytuacja JD przypomina fabułę klasycznej polskiej powieści „Kariera Nikodema Dyzmy”. Pojawia się człowiek znikąd, wszyscy podejrzewają, że coś jest nie tak, ale nikt nie chce się pierwszy wychylić i powiedzieć sprawdzam.

Na stronie internetowej swojej firmy i fundacji JD reklamuje się jako znajomy wielkich tego świata: Trumpa, Netanjahu itd. Za czyje pieniądze prowadzi interesy w Polsce? Jakie są te interesy? Jakie ma z tego profity? - zakładam, że nie robi tego za darmo. Jakie profity ze zdjęć z JD ma Dojna Zmiana? Czy polskie służby sprawdziły tego człowieka? Może jakiś komisarz Reich wyciągnął wnioski i zachował je dla siebie?

Pozwolę sobie zacytować klasyka:


- Przede wszystkim pojedziesz pan do Warszawy do mojej ciotki, pani Przełęskiej. Jest to bardzo głupia i bardzo szanowana osoba. Pewnie i Pan to zauważył, że osoby szanowne najczęściej są głupie?
- Rzeczywiście...
Ponimirski wykrzywił się ironicznie i dodał:
-Pan, panie, jest wyjątkiem z tej reguły, bo chociaż pan jest głupi, szacunku nie wzbudzasz.

W dniu dzisiejszym w Izbie Reprezentantów Kongresu USA odbędzie się głosowanie ws. Ustawy 447. Przyznaje ona Departamentowi Stanu USA prawo do wspomagania organizacji międzynarodowych zrzeszających ofiary Zagłady, a także przyznaje prawo udzielania im pomocy poprzez kanały dyplomatyczne w odzyskaniu żydowskich majątków bezdziedzicznych.

Polskie orły rządu i dyplomacji zapewniają, że nie mamy czego się obawiać i ustawa ma charakter symboliczny. Pragnę zwrócić uwagę, że symboliczne są uchwały, a ustawy mają charakter prawotwórczy. Jeżeli zostanie przegłosowana to zostanie wykonana.

Obyśmy nie wyszli na ludzi nie szanowanych i głupich. Hrabia Żorż Ponimirski umarłby ze śmiechu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka