Naprawdę rzadko mam tak, że jakiś film odradzam. Niestety tak jest z produkcją Netflixa „Nie patrz w Górę”. Jakość artystyczna miała tutaj gwarantować świetna obsada, ale potencjał filmu został zniszczony przez nachalną lewicową agitację.
Pierwszy zarzut do filmu to brak zdecydowania, czy jest to produckją traktująca, może i lekko o poważnym problemie, czy tez głupkowata komedia, która ma bawić, wręcz prostackim humorem, ale nikt od niej nic wielkiego też nie oczekuje.
I tak jak mieszanie styli dla odważnego reżysera może zakończyć się sukcesem, tak tutaj okazało się to zabiegiem nietrafionym.
Co smutniejsze wszystko zniszczyło ideologiczne zacietrzewienie. Bo z jednej strony mamy diagnozę, że media szerokopojęte zniekształcają rzeczywistość, ale już uparte trzymanie się kłamliwej tezy, że stoją za tym Kapitaliści i Trumpisci i to przedstawieni jako karykatury, świadczy że twórcy sami bardzo dobrze czują się w swojej lewicowej bańce. Gwoździem do artystycznej trumny jest wskazanie naukowców i lewaków, jako tych jedynie dobrych, co czyni z produkcji zwykły film propagandowy i to dla o ironio ludzi żyjących w swojej bańce medialnej, co film miał przecież pokazywać jako coś nagannego. Świadomie nie wspominam tutaj o grze aktorów, bo mam nadzieję, że jednak głupio im będzie chwalić się swoim udziałem w tym filmie.
Komentarze