Stanzag raczej na to pytanie nie odpowie tak jak unika odpowiedzi na pytanie o stopień pokrewieństwa z ofiarą katastrofy smoleńskiej - raz tylko wyrwało mu się że nie ma interesu prawnego ale nie to jest najważniejsze. W swojej najnowszej notce publikuje postanowienie - to nagłówek.
Istotna jest data. Panie Merta i Wassermann użalają się, że od przejęcia przez Ziobrę prokuratury nie są informowane o postępach śledztwa tymczasem ta sama prokuratura pozwala skserować Zagrodzkiemu obszerny dokument .
Koncepcja. że prokuratura poinformowała Satnzaga jakie zadała pytania a utajniła otrzymane odpowiedzi nie trzyma się kupy a wiemy, że odpowiedzi otrzymała. To byłoby zupełnie nieuzasadnione psychiczne znęcanie się nad osobą, która nie jest ani podejrzanym ani nawet świadkiem. Jestem przekonany, że Stanzag odpowiedzi zna.
Co więcej - Stanzag wcale nie sprawia wrażenia skrzywdzonego a wręcz przeciwnie - wydaje się zadowolony z uczestnictwa w nawalance z Wyborczą.
Ale ta sama Wyborcza niedawno opublikowała nagrania rozmów krewnych ofiar z Macierewiczem, których Stanzag był najaktywniej atakującym Macierewicza uczestnikiem.
Byłoby zabawne, gdyby nie dotyczyło tragedii - podobno większej dla Stanzaga niż dla przeciętnego czytelnika.
.