Jestem w stanie przyznać rację blogerowi quwerty

Kiedyś profesor Marek Czachor - nie pamiętam czy na blogu czy prywatnie - powiedział, iż swoją wycieczką do Smoleńska uratowali powagę państwa polskiego ponieważ grono polskich uczonych przestało oszustwo Cieszewskiego uznawać za największe osiągnięcie smoleńskich konferencji naukowych. Ale to było tak dawno, iż od tego czasu jeden utytułowany oszust - Binienda zdążył posypać trotylem bliźniaczego tupolewa a inny pomyleniec - Wójcik ogłosić, że nieużywanie do prania w pralniach chemicznych aldehydów  jest dowodem na wybuch termobaryczny, choć owe aldehydy wprawdzie nie służąc do prania, służą do brudzenia ubrań bowiem występują w kawie, owocach i kosmetykach. A to tylko najśmieszniejsze dzieła badaczy zamachu smoleńskiego.

Nie chodzi o to, że szamaństwo jest u nas obecne bo jest wszędzie,  ale że zostało wyniesione do rangi doktryny politycznej. W takiej sytuacji opublikowanie Białej Ksiegi Smoleńskiej powadze naszego państwa - choć to moja ojczyzna - nie jest w stanie zaszkodzić.

- z czego samolot,
- a z czego brzoza.

Gdyby ktoś miał wątpliwości co do zasadności pierwszych dwóch pytań to:
- brak zależności od kwadratu prędkości czyli ciśnienia dynamicznego przy wbijaniu drzwi z ziemię znaczy, że ziemia smoleńska jest zrobiona z ziemi, która nic nie waży,
- kilkunastokrotnie większy opór hamujący drzwi w locie znaczy z kolei, że powietrze smoleńskie jest zrobione z kilkunastokrotnie cięższego powietrza.

O równie fundamentalnych pytaniach czy 1 = 1 alboczy przyspieszenie musi mieć taki sam kierunek jak prędkość, jako że zostały postawione przez naszych kolegów blogerów, należałoby wspomnieć w drugiej kolejności, co nie znaczy, że wolno o nich zapomnieć albowiem weszły w skład naszej zbiorowej mądrości.