O tym, że ZGINĘLI W KATASTROFIE wiadomo od zawsze ale pytanie, KTO ICH POŚWIĘCIŁ, nadal czeka na jasną odpowiedź.
Czasem ludziom przychodzą do głowy okrutne myśli - że wiadomo, dlaczego ich poświęcono - ale precyzyjna odpowiedź z kręgu rodzin ofiar "to nie miałby Pan zaszczytu piastowania funkcji Prezydenta RP" jest bezcennym novum, bo słyszymy ją ją od osoby od początku należącej do grona twórców mitu smoleńskiego.
Słowa Piotra Walentynowicza wydają się być najważniejszymi, jakie dotychczas padły na temat katastrofy bo - aczkolwiek emocjonalne - to padły w okolicznościach, w których trudno wskazać bezpośredni interes wypowiadającego wart tak ważkich oskarżeń. Jeżeli zaś są efektem jakiejś kolejnej "rozmowy uświadamiającej między Antonim Macierewiczem, a Panem Piotrem Walentynowiczem" to albo Walentynowicz spróbował być szczery albo Panowie postanowili napisać swoje własne Siedem Ostatnich Słów - Macierewicz ustami Walentynowicza przypomniał Dudzie, Kaczyńskiemu i PiSowi, że zdobyli władzę dzięki jego kłamstwom.
Komentarze