MłodaRP MłodaRP
22
BLOG

Go Speed, go...

MłodaRP MłodaRP Kultura Obserwuj notkę 0

W ostatni piątek swoją kinową premierę w Polsce miał nowy film braci Wachowskich – „Speed Racer”. Jest to opowieść o losach młodego kierowcy rajdowego Speeda Racera (w tej roli Emile Hirsch), który od dzieciństwa jest zafascynowany sportami motorowymi. Jego rodzina – nomem omem Racerowie – pracuje w rajdowym światku, a jego brat – Rex (Scott Porter) – zginął na rajdowym torze w tajemniczych okolicznościach. Fabuła filmu kręci się jednak wokół kariery Speeda, który popada w spore tarapaty. Ich przyczyną jest konflikt z niejakim Royaltonem (Roger Allam), potentatem w branży, który w nieuczciwy sposób próbuje wpływać na wyniki wyścigów. Speed wraz z rodziną, dziewczyną (urocza Christina Ricci) i przyjaciółmi postanawia rzucić wyzwanie korporacyjnemu gigantowi. Czy uda mu się pokonać Royaltona? Tego Wam nie zdradzę. Jeśli ktoś wybierze się do kina to się dowie, a jeśli ktoś się nie wybierze to niewiele straci.

Andy i Larry Wachowscy zasłynęli jednym filmem – „Matrixem”. Udała im się jego jedna część, a dwie kolejne były już tylko marną próbą stworzenia czegoś na kształt nowych „Gwiezdnych Wojen”. Oczywiście nie mam zamiaru umniejszać zasług Wachowskich i tego co pierwszym „Matrixem” wnieśli do kinematografii, ale „Speed Racer” to ich kolejny film, w którym forma przerasta treść. Tak samo było w „Matrixie: Reaktywacji” i „Matrixie: Rewolucji”. Jest tylko pewna różnica, która przemawia na korzyść „Speed Racera” – jest to film dla dzieci, a więc dopuszczalna jest w nim pewna infantylność, prostota i ekwilibrystyczny styl realizacji filmu.

„Speed Racer” przypomina trochę grę komputerową. Aktorzy są tutaj pewnego rodzaju tłem. Wyglądają jakby zostali wklejeni komputerowo. Z dodatkiem polskiego dubbingu wygląda to mało naturalnie, ale myślę, że niektórym widzom – szczególnie najmłodszym – taka stylistyka przypadnie do gustu. Szczególnie, że tematyka filmu świetnie wpasowuje się w polską rzeczywistość – nigdy bowiem sporty motorowe nie były u nas tak popularne jak dziś. Młodzi widzowie uderzą więc do kin na film, który nawiązuje do Formuły 1. Każdy z nas przecież kibicuje dziś Robertowi Kubicy, a dzieci przeżywają jego występy najbardziej emocjonalnie i spodoba im się film wyścigowy.

Jeśli więc, drogi Czytelniku, masz mniej niż dwanaście lat albo masz młodsze rodzeństwo, albo własne dzieci to śmiało możesz wybrać się do kina na „Speed Racera”. Jeśli jednak liczysz na film, który spodoba się także Tobie, jako widzowi dorosłemu, to możesz się przeliczyć. Nie jest to masakra, ale nie jest to też coś, co powala. Decyzja należy do Ciebie.

Marcin Żukowski

MłodaRP
O mnie MłodaRP

Naszymi celami są m.in. wspieranie przedsiębiorczości, dialogu oraz aktywności młodych ludzi. Więcej na naszej stronie - www.MlodaRP.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura