MłodaRP MłodaRP
19
BLOG

Zabójczy

MłodaRP MłodaRP Kultura Obserwuj notkę 0

Bohater produkcji wzorowanej na komiksie autorstwa Marka Millara i J.G. Jonesa to Wes (James McAvoy), 25-letni nieudacznik życiowy. Niby ma dziewczynę, ale delikatnie mówiąc nie jest szczęśliwy w związku (głównie za sprawą tego, że jego kobieta najczęściej kocha się z innymi, szczególnie z jego najlepszym kolegą z pracy). Wes pracuje jako księgowy, a w fabryce znęca się nad nim otyła szefowa. Najlepszy przyjaciel zaspokaja jego żonę, a bohater „Ściganych” nie wie jak sobie z tym wszystkim poradzić. Nie robi nic by zmienić sytuację. Bierze jedynie niesamowite ilości lekarstw. Jego życie ulega jednak przemianie. Pojawia się w nim niejaka Fox (Angelina Jolie), dziewczyna pracująca dla Bractwa – liczącej wieki organizacji świetnie wyszkolonych zabójców, kierujących się mottem – „zabicie jednej osoby, oznacza ocalenie dla tysięcy”.

Wes podąża śladem pracującego kiedyś dla Bractwa ojca i wyzwala uwięzioną w sobie od dawna bestię. Okazuje się, że zabijanie ma we krwi. Rozpoczyna żmudne szkolenie pod okiem Fox i ekipy, której przewodzi enigmatyczny lider Bractwa, Sloan (Morgan Freeman). Nauka zabijania jest ciężka, ale nikt nie mówił, że zostanie zabójcą będzie łatwe.

W końcu Wes zostaje jednak pełnoprawnym członkiem Bractwa i rozpoczyna oczyszczanie świata z czarnych charakterów. Jednak niedługo okaże się, że czarne charaktery to nie tylko ludzie, których Bractwo każe mu eliminować…

Fabuła zapewne nie rzuciła Was na kolana, ale wykonanie jest naprawdę znakomite. Wartka akcja, tempo zdarzeń i montaż to największe zalety filmu. Może jednak nie, bo największym plusem dodatnim „Ściganych” jest klimat. Ma on w sobie sporo czarnego humoru i elementów kina Quentina Tarantino. Jest więc niby śmiertelnie poważnie, niby metafizycznie (np. we fragmentach, w których Morgan Freeman opowiada o tym jak tkackie krosno typuje kolejne ofiary do odstrzelenia przez Bractwo), ale z drugiej strony widz dobrze wie, że całość jest podszyta subtelną ironią i dowcipem. Bo gdyby twórcy próbowali zrobić ten film na poważnie to pewnie wyszedłby kolejny gniot, a tymczasem mamy tutaj do czynienia z czymś, co na pewno gniotem nie jest.

„Wanted – Ścigani” to niby taka niepozorna produkcja, ot kolejny hollywoodzki produkt nastawiony na rekordowy box-office. Tymczasem jednak mamy tutaj produkt interesujący, oryginalny, zabawny i trzymający w napięciu film z klimatem mieszającym w sobie styl znany z filmów Tarantino, dobrego kina akcji oraz czarnego humoru. Dla mnie bomba.

Marcin Żukowski
MłodaRP
O mnie MłodaRP

Naszymi celami są m.in. wspieranie przedsiębiorczości, dialogu oraz aktywności młodych ludzi. Więcej na naszej stronie - www.MlodaRP.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura