Czy wygrana totalnej przywróci sprawiedliwość w sądach?
Nie wierze. A może ktoś wierzy?
Praworządność, niezależność sadów, walka sędziów z rządem PiS, donosy do UE - czy to w sposób efektywny zmieni polskie zabagnione sądy w złe wyroki, zmieni mentalność wpływowych tzw kasty do zmiany?
Czy sędziowie będą uprzywilejowani, choćby wiek emerytalny, śmieszne wyroki na sędziów za wykroczenia czy przestępstwa?
Czy Schetyna da radę jako premier to zmienić, a może Czarzasty z Biedroniem?