Stef 1 Stef 1
513
BLOG

Dziękuję Panu, Doktorze Duda!

Stef 1 Stef 1 Polityka Obserwuj notkę 16

Wyobraźmy sobie Wielką Brytanię we wrześniu 1939 roku. Hitlerowskie Niemcy zaatakowały właśnie Polskę. Toczą się walki w Wielkopolsce i na Pomorzu, w których po stronie najeźdźcy biorą udział oddziały utworzone z obywateli polskich narodowości niemieckiej. W Zjednoczonym Królestwie natomiast trwa kampania wyborcza przed jesiennym wyborami do parlamentu. Przeciwnikiem urzędującego premiera Arthura Neville Chamberlaina, lidera Torysów jest szef Labour Party, Clement Richard Attlee.

Pierwszy z nich jest zwolennikiem ustępstw na rzecz Hitlera i jego V kolumny w zachodniej Polsce, zdecydowanie wykluczając udział sił Jego Królewskiej Mości w obronie integralności Rzeczypospolitej. Opowiada się przy tym za daleko idącą autonomią Wielkopolski i Pomorza, jako ziem etnicznie niemieckich. Drugi natomiast deklaruje poparcie dla zaatakowanej Polski i uważa, że jakiekolwiek rozmowy na temat praw mniejszości niemieckiej mogłyby się rozpocząć dopiero po wycofaniu z ziem polskich wojsk hitlerowskich Niemiec.

Wyobraźmy sobie, że w wywiadzie, którego Clement Attlee udzielił radiu BBC, wywiązał się taki oto dialog:

BBC: …wysłałby pan, jako premier,  żołnierzy UK na pomoc Polsce, zwłaszcza w obliczu tego, co się dzisiaj rano o świecie wydarzyło w Poznaniu [gdzie wojska Hitlera użyły broni chemicznej przeciwko obrońcom lotniska na Ławicy] ?

AD: To zależy od pewnych relacji międzynarodowych. Jesteśmy członkiem Ligi Narodów i uważam, że powinniśmy to respektować. Jeżeli to zostanie uzgodnione w obrębie LN i jakieś siły LN zostaną wysłane…

KP: Nie, ale nie mówimy o siłach LN. Wczoraj Mr Ziby Booyack siedział na tym miejscu i mówił: fantastycznie, gdyby brytyjscy żołnierze walczyli w Poznaniu. Pan by to powtórzył czy nie?

AD: Wie pan, pamiętajmy o tym, że jeżeli już, to Wielka Brytania mogłaby udzielić wsparcia, należałoby to rozważyć, to jest bardzo poważna decyzja. Trzeba by się było nad nią dobrze zastanowić.

Czy ostanie zdanie mogło być uznane, jako adresowane do brytyjskich żołnierzy, aby byli gotowi ginąć w Poznaniu? Nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek z przeciwników Attlee tak pomyślał, ani tym bardziej powiedział. Tak ogólnie sformułowana deklaracja wsparcia strony polskiej, np. logistycznego, medycznego, zaopatrzenia w broń, w odpowiedzi na pytanie o wysłanie własnych żołnierzy może oznaczać bowiem dyplomatyczne ostrzeżenie agresora, że nie może liczyć na bezkarność, najeżdżając na zachodnie ziemie Polski i powinien się zastanowić na dalszą eskalacją działań, które mogłoby doprowadzić do umiędzynarodowienia konfliktu, a to z całą pewnością nie jest w interesie najeźdźcy. Zdecydowane atakowanie tej wypowiedzi natomiast jako deklaracji wysłania wojsk, o czym – zdaniem krytyków pana Attlee – nie wolno nawet pomyśleć, to oczywista zachęta agresora typu „róbcie, co chcecie, my wam przeszkadzać nie będziemy".

Co by pomyślał fuehrer Adolf Hitler, słysząc takie głosy brytyjskich polityków i czytając tego typu wypowiedzi? Że po trupie Polski III Rzesza ma otwartą drogę na zachód Europy, czyli na Francję i Wielką Brytanię. Polityk, który kategorycznie wyklucza możliwość zatrzymania agresora wespół z napadniętym wcześniej sąsiadem, zanim obce wojska przekroczą granicę jego kraju, tylko okazuje słabość zarówno swoją, jak i państwa, któremu przewodzi. A co pomyśli Władymir Putin? Po trupie Ukrainy, czas na jej sąsiadów. Niestety mamy innych polityków z nielicznymi chlubnymi wyjątkami, do których należy dr Andrzej Duda.

Stef 1
O mnie Stef 1

Autor i promotor projektu e-VAT, upraszczającego i w pełni uszczelniającego system VAT

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka