L.Enin L.Enin
145
BLOG

Jakby tu "Klerowi" założyć kaganiec

L.Enin L.Enin Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Generalnie elementy układanki do siebie pasują, acz informacje nie do końca są precyzyjne. Bo nie jest jasne, czy inicjatorem akcji jest ministerstwo kultury i dziwactwa a wykonawcą prokuratura, czy może odwrotnie, aferę inscenizuje i rozkręca prokuratura, zaś ministerstwo jest tylko narzędziem spisku. I proszę mnie tu nie pytać o linki lub źródła, bo źródłem są wiewiórki, a tych się z oczywistych powodów nie zdradza.

A chodzi o to, że nie mogąc się pogodzić z nieprawdopodobnym sukcesem filmu "Kler", oraz oczywiście z jego przekazem, ktoś wykombinował sposób, żeby film ten za wszelką cenę uwalić, czyli wyeliminować z gry.

Tęgie mózgi z którejś z wyżej wspomnianych instytucji, powołując się na - nieistniejące, ale co za problem szybko na kolanie je stworzyć - "liczne skargi obywateli, iż film Wojciecha Smarzowskiego "Kler" obraza ich uczucia religijne", chcą w trybie natychmiastowym zająć wszystkie dostępne kopie filmu, pod pozorem i na potrzeby właśnie rozpoczynającego się lada dzień śledztwa. Oznacza to również czasowy zakaz dalszego wyświetlania filmu do czasu ogłoszenia i uprawomocnienia się wyroku. Niektóre, wielkie sieci kin, dostały już ponoć pisemne zapytanie iloma kopiami dysponują i w jakich miastach są one rozpowszechniane, co można uznać za czytelny sygnał, że coś się jednak dzieje, lub za chwilę się zacznie dziać. Chwytacie mam nadzieje istotę tego zamachu?

Pomysł z "aresztowaniem" filmu w zasadzie potwierdza swoimi publicznymi wypowiedziami pan wicepremier od kultury i dziwactwa Gliński, głosząc wszem i wobec, że film jest do cna złośliwą i obrazoburczą karykaturą. A dosłownie w radiu powiedział: "Przykro mi jest, że ten pan z tematu, który jest ważny i poważny zrobił karykaturę (...) Kłamstwu i manipulacji należy przeciwdziałać wszelkimi możliwymi sposobami." No to właśnie za moment zaczną przeciwdziałać.

Co ciekawe opinię tę wyraził - jak sam się pan Gliński przyznał - nie oglądając filmu, nie czytając nawet scenariusza, tylko mając w ręku pobieżne 2-stronicowe jego streszczenie!

Więc śpieszcie się Moi Mili, bo filmy tak szybko znikają z ekranu, zdecydowanie szybciej niestety, niż niektórzy ludzie odchodzą. Ja wiem i Wy wiecie o kogo chodzi, na palcach jednej reki można ich policzyć. Na razie przynajmniej. (R/LE)

L.Enin
O mnie L.Enin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura