Chmury, autor: Edward Stojakovic, źródło: https://flic.kr/p/oQkAo2
Chmury, autor: Edward Stojakovic, źródło: https://flic.kr/p/oQkAo2
takdzwiedz takdzwiedz
556
BLOG

Krótki wstęp do historii “możesz”

takdzwiedz takdzwiedz Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Sześć i pół roku temu poniosłem największą zawodową porażkę w swoim życiu. Byłem w rozsypce. Na świat przychodziło moje drugie dziecko, nie miałem pracy i oszczędności, z hukiem roztrzaskała się moja wizja projektu, któremu podporządkowałem ponad trzy lata życia na pełnych obrotach. Nic to, że był to apogeum działania projektu. Zespół fundacji, którą kierowałem miał mnie dosyć. Na początku prezesem obrano mnie jednogłośnie. Po trzech latach dostałem dwa głosy, w tym jeden - wstyd przyznać - od siebie. Byłem rozżalony, zły, pełen pretensji, załamany. Wiedziałem, że muszę szybko sobie pomóc. 


Kilka lat wcześniej odbyłem terapię dla Dorosłych Dzieci Alkoholików (DDA). Wyjście z izolacji było ratunkiem dla udręczonej duszy, chorego ciała i załamanego nerwowo umysłu. Dzięki terapii wiedziałem, że przyczyn porażki zawodowej muszę szukać w skutkach życia z alkoholem w tle. Ale nie tym, który spożywałem sam, ale tym który pili mój ojciec i dziadek w nadmiarze.

Niewiele wówczas wiedząc i rozumiejąc z działania wspólnot Al-Anon trafiłem do najbliższej mojego miejsca zamieszkania wspólnoty dla osób współuzależnionych na Saskiej Kępie w Warszawie. Uczestniczki i uczestnicy opowiadali historię swoich relacji z osobami uzależnionymi i tego, jak sobie radzą z problemem. Na początku każdej sesji odczytywaliśmy zestaw tekstów, w tym afirmacje. Słuchałem tego bez przekonania, ale wewnętrznie byłem tak znękany tym, co mnie spotkało, że zdecydowałem się spróbować i po jednym z mitingów wydrukowałem sobie afirmacje znalezione na nieoficjalnej stronie DDA. Ponieważ już wcześniej doświadczyłem w życiu rzeczy, po których powiedziałem sobie:

“Zrobię wszystko co trzeba, aby być szczęśliwy i nie czuć tego okropnego cierpienia. Jeśli trzeba - uwierzę. Jeśli trzeba - przestanę wierzyć. Jeśli trzeba - uklęknę. Jeśli trzeba powiedzieć komuś o najgłębiej skrywanych, najwstydliwszych myślach - zrobię to”,


to wypowiedzenie kilkunastu nawet najdziwniejszych zdań nie wydało mi się wielkim wyczynem. I mimo, że niektóre z nich wydawały mi się dziwne, lub (naówczas) zupełnie się z nimi nie zgadzałem (np: “Wybaczam sobie i tym, którzy mnie skrzywdzili.”) zacząłem je sobie czytać.

I się zaczęło. Słowa zaczęły we mnie wnikać: “Szanuję siebie”, “Mam pokój z samym sobą”, “Potrafię się bawić”, “Nie osądzam innych”, “Wyrażam uczucia”, “Jestem dla siebie życzliwy i cierpliwy”, “Potrafię cieszyć się wypoczynkiem bez poczucia winy i niepokoju”, “Bez trudu radzę sobie z krytyką”. Powiedzieć, że rozpoczęła się w moim życiu niesamowita przygoda, to nic nie powiedzieć. Te proto-”możesz” zapoczątkowały proces zmian, który trwa po dziś dzień, a to że piszę o tych doświadczeniach otwarcie jest dla mnie samego dowodem olbrzymich zmian, jakie zaszły w moim życiu.

Wyobrażam sobie, że istnieje ból, dla którego uśnieżenia zrobi się wszystko. Wiem, że istnieje przygnębienie trwające miesiącami, i którego przyczyny nie jest się w stanie wskazać. Wiem, jak to jest szukać ciągle spokoju w nowej znajomości, w nowym osiągnięciu, w nowej podróży i nie móc go odnaleźć.

Ale wiem też, że można żyć zupełnie inaczej. Wiem, że są ludzie, którzy z determinacją uczą się żyć inaczej i jest ich wbrew pozorom bardzo dużo. Wiem, że można sobie pomóc. Wiem, że nieosiągalne staje się rzeczywiste, jeśli bardzo tego chcemy i jesteśmy gotowi zrobić wszystko, aby to osiągnąć. Dzielę się moim doświadczeniami, aby pokazać, że w dorosłym życiu można radzić sobie ze strachem nabytym w dzieciństwie i okresie dorastania. Życie jest za krótkie i nazbyt jednorazowe, aby oddać je we władanie lęku, a już w szczególności w lęku przed tym, co pomyślą lub powiedzą inni.

Powyższy wpis powstał w ramach projektu "Możesz - skieruj myśli ku najlepszemu".

Bądź na bieżąco, subskrybuj posty na facebook'u.

Powyższy koncept nie jest ani prawdą, ani fałszem, nie jest ani dobry, ani zły, natomiast bierze się z mojego doświadczenia i praktyki.

takdzwiedz
O mnie takdzwiedz

Jestem mężem i ojcem trójki dzieci. Wychowałem się w rodzinie z chorobą alkoholową. Moją misją jest pokazywanie, jak uwolnić się lęku nabytego w okresie dzieciństwa i dorastania. Mam doświadczenie pracy w organizacjach pozarządowych, programuję. Rozwijam projekt mozesz.eu którego cele to: wsparcie w wychodzeniu z życiowego klinczu zamiana negatywnych myśli na pozytywne wygrywanie z własnymi ograniczeniami inspirowanie do rozwoju

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości