Sąd Rejonowy w Warszawie, Autorka: MPope
Sąd Rejonowy w Warszawie, Autorka: MPope
MPope MPope
264
BLOG

Śmieciowe newsy, życiowe sprawy

MPope MPope Rozmaitości Obserwuj notkę 5

Można śmiało powiedzieć, że mama małej Madzi na stałe zagościła w polskiej popkulturze, zyskując miano tzw."kryminalnej celebrytki". W ostatnich miesiącach poświęcano jej nawet więcej uwagi niż naczelnym skandalistom polskiego showbiznesu, a takiej ilości materiału na swój temat nie powstydziłaby się sama Doda. Wszystko to nie byłoby takie straszne, gdyby nie dziecko. Bo przecież mówimy tutaj o matce oskarżonej o zabójstwo swojej córki.


Media zupełnie straciły proporcje. Jak podaje kwietniowy "Press", o matce Madzi napisano w ponad 26 tys. publikacji, sprawa gościła na okładkach 703 gazet, a w radiu  i telewizji poświęcono jej 166 godzin czasu antenowego. Do tego dołożyć trzeba pamiętną sesję z "Super Expressu", podczas której mama małej Madzi... jeździ na koniu w samym stroju kąpielowym. To musi  budzić przerażenie.

Można się zastanawiać, kto kogo w tej sytuacji wykorzystał - czy to dziennikarze już dawno przekroczyli granicę dobrego smaku i prywatności, pisząc tak wiele o rodzinnej tragedii, czy to Katarzyna W. wykorzystała szeroko pojętą prasę do zdobycia sławy?

Nie można nie zadać sobie także pytania o zakres odpowiedzialności mediów. Informowanie obywateli to ich podstawowe zadanie, ale przy okazji tej sprawy zostały także sędzią. Silnie nacechowane słownictwo, takie jak: "dzieciobójczyni", "potwór", czy "kat" nie powinny mieć miejsca. W powszechnej świadomości mama Madzi jest już winna. Zachowanie mediów pozbawiało ją prawa domniemania niewinności.

Z punktu widzenia opinii publicznej niemożliwe jest, żeby Katarzyna W. została uniewinniona. Sąd jest oczywiście niezawisły, ale takie napiętnowanie społeczne oskarżonej na pewno nie wpływa pozytywnie na sprawę, pozbawia ją w jakiś sposób prawa do sprawiedliwego wyroku. Każdy obywatel powinien być równy wobec sądu, a ta sytuacja tę zasadę burzy.

Z drugiej strony, Katarzynie W. to najwyraźniej nie przeszkadzało, wydaje się, że zrobiłaby wszystko, by uzyskać rozgłos. Co jednak się stanie, gdy znowu będziemy mieli do czynienia z taką sytuacją? Czy dziennikarze będą wiedzieli, kiedy należy przestać spekulować i skończyć z oskarżeniami, tak żeby to sąd mógł zadecydować o winie lub jej braku?

Wreszcie, zastanawia poziom mediów, które tyle miejsca poświęcają na roztrząsanie poszlak, spekulacje na temat  detektywa Rutkowskiego, relacji Katarzyny z mężem czy opinii wyrażanych przez sąsiadów rodziny. Ktoś może powiedzieć, że ludzie chcą takich tekstów, dlatego dziennikarze takie teksty piszą. Czy to oznacza, że nauczyciele powinni przestać wymagać czegokolwiek od uczniów, bo tym nie chce się uczyć? Oczywiście, że nie.

Sprawa małej Madzi ukazała nowe oblicze mediów. Teraz wyraźnie widzimy, jak dalece są stabloidyzowane i jak wiele z nich nie jest nastawionych na nic powyżej gustu masowego odbiorcy. Jedyna nadzieja w tym, że po zakończeniu sprawy sądowej, Katarzyna W. przestanie być celebrytką i sprawa po prostu ucichnie. Pobożne życzenia, żeby to był ostatni przypadek w polskich mediach, kiedy osobista tragedia staje się przedmiotem wielomiesięcznych dyskusji w kolorowych magazynach, wydają się niestety naiwne.

 

MPope
O mnie MPope

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości