Czy istnieją granice absurdu?

Ostatnie wybory samorządowe, których wyniki zostały, najdelikatniej ujmując wypaczony pokazały tak naprawdę w jakim ustroju żyjemy. Wszechobecna administracja rządowa i klasa polityczna pokazały społeczeństwu po raz kolejny w tym roku środkowy palec. Niestety społeczeństwo, nadal pozostaje bierne, ale pojawiają się oznaki przebudzenia - które jednak cały czas są w sposób zaciekły zwalczane przez panujące "elity".

Ubiegłotygodniowy protest w siedzibie PKW pokazał, że naród i społeczeństwo mają dość. Mają dość ciągłego oszukiwania, natarczywej propagandy że wszystko jest cacy. Mają dość obecnych politykierów, którzy dobrali się do koryta tuż po okrągłym stole i przy którym - obecni są do dzisiaj. Oczywiście wśród mainstreamowych mediów podniósł się straszliwy wrzask. Posłuszni dziennikarze krzyczeli o zagrożeniu demokracji, a prezydent Komorowski mówił o ludziach domagających się prawdy, że pogrążyli się w odmętach szaleństwa.

Oczywiście, reakcja obecnych rządzących była całkowicie do przewidzenia. Oczywiście oficjalny przekaz rządzących był taki, że oczywiście problem jest, co raczyła stwierdzić nawet szanowna pani premier Kopacz, ale o powtórce wyborów nie ma mowy.

Co do naszej "szanownej opozycji". Ten, kto miał jeszcze jakiekolwiek nadzieję, że PiS to rzeczywiście jakaś alternatywa i szansa na zmianę z pewnością stracił wszelkie wątpliwości. Pan Kaczyński i posłuszne jemu media oczywiście grzmią o wyborczych fałszerstwach. Co więcej, PiS spotyka się z czerwonym betonem z SLD w celu jednoczenia sił. I co dalej? Mechanizm zadziała tak samo jak w przypadku afery podsłuchowej: oburzenie - krzyk i na tym koniec...... Koncesjonowana opozycja, zarówno z lewej jak i z prawej strony ramię w ramię z obozem rządzącym potępiło podłych i bezczelnych ekstremistów blokujących pracę Państwowej Komisji Wyborczej.

Media sprzyjące "jedynej słusznej" opozycji, czyli oczywiście tv republika i gazeta antypolska red. Sakiewicza przekroczyły w swojej zajadłości granice absurdu, a w jaki sposób? Oczywiście poprzez swoją niezawodną retoryką o ruskich agentach. Redaktor Sakiewicz po raz kolejny nie zawiódł w tropieniu złych agentów i pisał przerażony na twitterze, że protest w PKW zorganizowała opozycja .... prorosyjska.

Szczerze mówiąc, to ciężko odnieść się do tak absurdalnych słów. Przecież wśród organizatorów była Ewa Stankiewicz - dziennikarka ściśle związana z Solidarnymi 2010 i tv republika, Grzegorz Braun - nieprzejednany antykomunista, niezłomny bojownik z systemem neokolonialnej III RP i reżyser filmu "Towarzysz generał" i wielu innych, demaskujących prawdziwe oblicze dzisiejszego systemu. Oczywiście w proteście uczestniczył także Ruch Narodowy i Kongres Nowej Prawicy, czyli ugrupowania nie podzielające naiwnego i bezmyślnego entuzjazmu z powodu jatki, jaką sprawili sobie możni tego świata u naszych wschodnich sąsiadów.

Jednak oczywiście panowie Sakiewicz, Wildstein, Terlikowski dalej będą krzyczeć o "ruskiej agenturze", opluwając przy tym zwykłych ludzi, którzy przyszli do siedziby PKW, aby wyrazić swój obywatelski sprzeciw wobec panującemu systemowi zbudowanym przez lichwiarzy grabiących doszczędnie Polskę.

Narracja idealnie wpisująca się w establishment III RP. No tak, ale czego można oczekiwać od ludzi, którzy ten system od początku budowali. PiS, gazeta antypolska, fronda i inne takie twory są jego integralną częścią, bez której nie mogą żyć. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, panowie wy wszyscy jesteście jedną sitwą i wasza postawa wobec sprzeciwu społeczeństwa pokazała to dobitnie.

A tak na koniec, to red. Sakiewicz i jego ludzie nie mogą oskarżać o agenturę innych, ponieważ sami zachowują się jak agecni obcych państw. 

I jeszcze jedna uwaga. Jeżeli tacy dziennikarze tacy jak red. Sakiewicz, Wildstein  przacujący w tv republika przez cały rok mówią o narodowach jako agentach Putina to niech się nie dziwią, że ich obecność ten stacji na Marszu Niepodległości nie jest pożądana. Za uprawianie tak podłej i nikczemnej propagandy nie różnicie się w niczym od tvn-u i pana Kuźniara i innych. Tyle