jozek jozek
46
BLOG

Chirac s'en va...(odchodzi)

jozek jozek Polityka Obserwuj notkę 6

 

Chyba żaden polityk nie był tak bezlitośnie wykpiwany jak on. Pompatyczny styl wyrażania się, nieznośna dykcja, niezliczone gafy, polityczny oportunizm – długo by gadać. Paradoks tego faceta polegał na tym, że posiadał tyle wad, że aż wzbudzał tym sympatię. Symptomatyczny był okres przed pierwszą kadencją Chiraca i wygranymi wyborami. Dogorywający Mitterrand, stabilny prawicowy premier i dość pewny prezydencki kandydat Balladur i ten zapomniany outsider Chirac, wegetujący mer Paryża, wieczny niespełniony kandydat i wieczny frustrat z przyklejonym mu przez ‘Guignols d’Info’ westchnieniem ‘putain, deux ans!’ (‘k..a, (jeszcze) dwa lata!’, bo było to na dwa lata przed kolejnymi wyborami). Mało kto by zniosł, a on zniosł. Kpiny, notoryczne obśmiewanie, zdradę Balladura i  starych towarzyszy broni gaullistow (np taki Pasqua). Chyba Francuzi sami się zorientowali, że przegięli pałę. Tworcy ‘Guignoli’ (szlagier Canal+, kopiowany gdzie sie da, przez nasze ‘zoo’ też) przyznali sami, że wykpiwając jego słabości, nieświadomie chyba dorobili Chiracowi ludzką gębę – przy całej reszcie politycznych robotow, był to facet z krwi i kości, klnący jak szewc, opieprzający kogo się da, obłudny do bolu – i taki francuski.

 

Akurat wchodziłem po szerokich schodach ‘Mairie de Paris’, gdy minął mnie jakiś wysoki facet przeskakujący susami po dwa schodki. Miałem w ręce zaproszenie na obchody 200 lecia Konstytucji 3-go Maja i usłyszałem charakterystyczny głos ‘Aaa, vous-etes Polonais? C’est par la!’ (Jest pan Polakiem? To prosze tędy). To był mer Paryża, nie Prezydent Republiki, ale szycha mimo wszystko – i tak właził po schodach sam, bez obstawy, bez sekretarzy, asystentek? Organizator imprezy, instruujący osobiście gości gdzie mają iść...?

Potem po części oficjalnej, na przyjęciu pracowicie ściskał wszystkim grabę, nie odmawiał kieliszka wodki, zagryzając kiełbasą i dowcipkując na polsko-francuskie tematy. Może był to oportunizm, może troska o przyszłe głosy francuskiej Polonii, możliwe – ale nikt inny tam o TEJ rocznicy nie pamiętał. Wtedy. To mu pamiętam.

Merci Jacques.

 

jozek
O mnie jozek

niedogmatyczny liberał, nierewolucyjny antysocjalista, zaszczepiony dożywotnio na polityczną poprawność, bez amnezji po peerelu, ale też i bez komuszych fobii, uznaje wszelkie racje pod prostym warunkiem 'przekonaj mnie'

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka