Najnowsza rezolucja OBWE zrównuje ze sobą zbrodnie nazizmu i stalinizmu. Bardzo to ważna rezolucja, ponieważ w jasny i klarowny sposób pokazuje stanowisko wobec dwóch totalnych systemów, niemieckiego narodowego socjalizmu i komunizmu.
Znamienne jest, że z ponad 80 lat totalitarnego ustroju, który na swoim koncie ma 100 mln ofiar, wykrojono i potępiono jedynie okres "błędów i wypaczeń" Wujka Joe Stalina, który jak głosi popularna wśród młodzieży encyklopedia "Wikipedia" pochłonął 30 % z ogólnego bilansu ofiar. Rezolucja zasłoną milczenia zakrywaja wszystko to, co wcześniej i później komuniści postanowili światu zgotować.
Raport OBWE przypomina w swojej formie tajny referat Chruszczowasprzed 53 lat. OBWE rozprawiła się ze stalinizmem, sam komunizm jako system zostawiając w spokoju.
Jak wiadomo, historię piszą zwyciezcy. Polityka historyczna Rosji nie od dziś opiera sie na dokonaniach militarno politycznych ZSRR (o magicznym "antystaliniźmie" w odróznieniu od "antykomunizmu" pisał już Józef Mackiewicz w "Zwycięstwie prowokacji").
Nie potępiono więc zarówno rewolucji bolszewickiej, bolszewickich rządów, nie wspomniano wywłaszczonych chlopów, zamordowanych popów, spalonych cerkwii, chruszczewskiej interwencji na Węgry, inwazji na Czechosłowację, stanu wojennego w Polsce, ale również masakr Pol Pota i wszystkich tych zbrodni, których komuniści dokonali, zła które niczym zarazę rozsiali po świecie w latach 1917 - 1929 i 1953-1991.
Co ciekawe, i tak wystarczyło to, by zirytować i zadrażnić Moskwę:
- Ci, którzy zrównują ze sobą nazizm i stalinizm, zapominają, że za rządów Stalina ZSRR poniósł największe ofiary i miał największy wkład w wyzwolenie Europy od faszyzmu - mówi gazecie "Kommiersant" rosyjski delegat w Zgromadzeniu Aleksandr Kozłowski.
Pamiętają. Pamiętają że ZSRR w wyniku wygranej przez siebie wojny zajął i zagrabił pół Europy, a jej mieszkańców przez 50 lat zniewalał. Nie sądzę aby mieszkańcy Wilna i Lwowa zapomnieli. Pamiętają dośc dobrze, nawet jeśłi mieszkają teraz pod Szczecinem, Wrocławiem albo gdzieś w Kazachstanie.
Nie sądzę żeby ofiary inwazji na Węgry zapomniały. Pamiętają, patrząc zarówno na flage węgierskiej RL z wyrwanym symbolem sowieckim - pomniku ustawionym w centrum Budapesztu, jak i na pomink wdzięczności żolnierzom radzieckim, który z niewyjaśnionych przyczyn stoi dwie ulice dalej, pilnowany czujnie przez węierską policję. Pamiętają też, że rozjeżdzano ich czołgami już po smierci Stalina.
Dyskusje o zbrodniach, szkodliwości i odpowiedzialności komunistów celowo zawęża się do Stalina, zwalnia to z odpowiedzialności zarówno protoplastów komunizmu, jak i jego ewentualnych sukcesorów. Krzyk Moskwy jest więc zaciemnianiem sytuacji, a wydana rezolucja jest jej zapewne bardzo na rękę. Na rękę jest również wszystkim ideologom nowej lewicy, którzy tak ochoczo dowołują się zarówno do Marksa jak i Lenina. Oni też przecież bardzo potępiają "stalinizm". Za przykładem Chruszczowa.

Inne tematy w dziale Polityka