A co się Dziwisz?

La Repubblica grzmi: "Kardynał Dziwisz przeciwko Kaczyńskim." Wg gazety, metropolita krakowski przystąpił z ramienia obozu liberalnej lewicy do walki z nacjonalistyczno-populistycznym rządem. Co ciekawe, zrobił to w wewnętrznym oświadczeniu do biskupów diecezjalnych.

Kardynał Dziwisz występuje przeciwko złu w kościele, złu do którego rękę przykłada o. Rydzyk. Po reakcji włoskiej gazety widać jednak, że nie tylko zwolennicy Radia Maryja wyznają teorię, ze krytyka redemptorysty to krytyka Radia jako całości, i (tu galopuje Repubblica dużo dalej) PiSu jako dopełniacza układu medialno-politycznego.

Ciekawe, że w podobny złowieszczy ton, uderzają zazwyczaj takie europejskie tytuły jak: "La Repubblica", "El Pais" czy "Le Monde", a więc odpowiedniki "Gazety Wyborczej", w której to artykuły są zresztą zawsze pieczołowicie przedrukowywane, i komentowane.

Powstrzymanie się od mocnych, wyolbrzymionych komentarzy, ferowania wyroków, i pozostawienie spraw kościelnych kościołowi, daje dużą szansę na ciche, acz skuteczne rozwiązanie problemów wokół Radia Maryja (pierwsze kroki podjęte - prowadzone są wśród biskupów nieformalne rozmowy).

Celowe rozdmuchiwanie tego problemu, doprowadzi do sytuacji odwrotnej, do dalszej polaryzacji w polskim kościele, i do jego dalszego upolitycznienia. Ale może o to właśnie chodzi? Trwałe, acz nieudolne i nie do końca skutecznie przeprowadzone "ataki na Radio" tylko łechcą Tadeusza Rydzyka, umacniając jego zwolenników w poczuciu racji, jednocześnie pokazując jego przeciwnikom że "coś" się robi.

Komu może zależeć na trwaniu TV Trwam i Radia Maryja w obecnej formie? Kto straciłby wraz z odejściem Rydzyka bęben do walenia przy każdej okazji? Ano środowisko "Gazety Wyborczej", trochę spiskowa teoria, ale cóż. Jako jej potwierdzenie poszukajcie Państwo w dzisiejszej "GW" artykułu z "La Repubblica". Na pewno się ukaże.

Abstrahując, pozostaje tylko mieć nadzieję, ze w końcu w polskim kościele zapanuje spokój niczym w klasztorze Kamedułów z uroczego filmu "Jasminum", z którego to filmu pochodzi cytat-tytuł tej noty, i że nie będziemy musieli sie co krok dziwić i zastanawiać.