Na Śląsku w ostatnią niedzielę maja ściąga do Piekar Śląskich ponad 100 tysięcy mężczyzn i młodzieńców. Jest to niezwykłe wydarzenie religijne w Polsce. Tylu naraz modlących się mężczyzn do Matki Bożej Piekarskiej. Są wygłaszane Homilie, czytane listy od papieży, polityków. To już taki zwyczaj. Od czasu represji stalinowskich, pielgrzymki piekarskie stały się nieformalną trybuną debaty społecznej. Poruszane są tu też aktualne wydarzenia polityczne dotyczące relacji Państwo - Kościół, jak i Rodzina – Państwo.
W tym roku mówiono o 500+, 75+ roli mężczyzny w rodzinie, rocznicy Chrztu Polski.
Prezydent Duda przypomniał mężczyznom co najważniejsze:
„Współczesny mężczyzna powinien być odpowiedzialny; gotowy do ochrony, wspierania rodziny, stojący po stronie wolności i sprawiedliwości, słabszych i potrzebujących pomocy”.
Co prawda pielgrzymi nie uczestniczą w debacie ale uważnie słuchają tego co do nich się mówi. W czasach gdy w mediach istniał tylko jedyny przekaz jedynej partii, o pielgrzymkach się nie mówiło wcale, a pielgrzymi chętnie mówili innym co kaznodzieje przekazywali. W rodzinach i wśród znajomych po pielgrzymce, trwał przekaz i dyskusja na gorąco.
Dzisiaj już każdy może przeczytać w internecie, gazecie, usłyszeć w radio czy zobaczyć na ekranie. Ile z tego zapamięta pielgrzym, a ile z tego co usłyszał przełoży na codzienne życie....
Na pewno pan w czerwonych portkach i kucykiem, nie zjawi się na takiej pielgrzymce. Jemu i tym co go popierają nie chodzi przecież o sprawy rodziny, a tym bardziej dzieci. Liczy się tylko egoizm własnego ja. Kariera za wszelką cenę i służba choćby na kolanach, wielkim pieniądzom. Nie ważne że na nich widnieją łzy wykorzystywanych, oszukiwanych, upokarzanych.
Nie pojawią się tam panowie z tournée po mediach, w których żalą się na obecnie rządzących i jak są strasznie rozczarowani.
Przeglądając codzienną prasę, trudno w niej doszukać się prawdziwych mężczyzn.
Od lat zadaję sobie to pytanie jak Danuta Rin.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo