myślę myślę
244
BLOG

Wieczór życia

myślę myślę Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Patrząc na przyrodę zachwyceni jesteśmy świeżą zielenią wiosny, ukwieconym latem, kolorami jesieni i bielą zimy. I tak jak przyroda rok rocznie przypomina nam o pewnym cyklu od narodzin do umierania, tak my ludzie to w sobie starannie tłumimy, wypieramy z naszej świadomości, chcąc być młodym i pięknym wiecznie. Nic z tego. Na to nie ma rady. Starość i tak przyjdzie. Nie będzie pukać lekko i z pewną nieśmiałością pytając czy może.

Ona nie zapuka i nie zapyta o pozwolenie. Wtargnie i zagości na dobre czy się tego chce czy nie. Będzie bezceremonialnie domagać się uznania dla siebie i choć masz jeszcze w głowie różne projekty na ulepszanie świata, ona i tak cię przekona że przestajesz już być nieodzownym człowiekiem, że inni dadzą sobie radę bez ciebie, także już inni zostali wyznaczeni na zajęcie twojego miejsca.Teraz od ciebie będzie zależało co z tą swoją starością zrobisz i czy ona zabłyśnie wszystkimi barwami jesieni, wieczornego wyciszenia rozpędzonego dnia czy będzie jak ta dama z opowieści znalezionej w sieci:

"Około dwóch lat temu spotkałem starszą panią na statku wycieczkowym. Siedziała sama, ale widać było jak cały personel, oficerowie okrętowi, kelnerzy, wszyscy wydawali się dobrze znać tą damę.

Zapytałem kelnera kim jest ta pani.

Jestem na pokładzie od czterech rejsów i ona tu zawsze jest. To wszystko co wiedział.

Gdy wychodziliśmy z restauracji, spojrzałem na panią, witając się zatrzymałem ją z zamiarem przeprowadzenia rozmowy.

Rozumiem że jest pani na tym statku podczas ostatnich rejsów - zagadnąłem.

Tak to prawda - odpowiedziała

Spytałem - co jest tak ciekawego i pociągającego w tych rejsach.

Jest tańsze niż mieszkanie w Domu Opieki.

Zaczęła wyliczać ile wynosi średni koszt tu i tam, nie zapominając o zniżkach dla seniorów, za które można zamówić dodatkowo luksusowy posiłek, albo dodatkową usługę do pokoju każdego dnia. W cenie biletu jest basen, pralki, suszarki, mają za darmo pastę do zębów i golarki oraz bezpłatne mydło i szampon. Tu traktują cię jak klienta, a nie pacjenta. Personel medyczny jest do twojej dyspozycji by ci pomóc. Przy tym co 7 - 14 dni spotykasz nowych ludzi z którymi, jak chcesz, możesz porozmawiać....

TV zepsuty - naprawią, zmienią żarówkę, materac, dadzą czyste prześcieradła i ręczniki codziennie. Nawet nie musisz o to prosić.

Gdy przypadkiem złamiesz biodro na statku, dostaniesz apartament i będziesz pod stałą opieką lekarza.

To jest sposób w jaki chcę przeżyć resztę mich dni"

Pewnie to ciekawa propozycja dla pani Jandy, Środy, czy Holland w oczekiwaniu na nieuchronną pod rządami PiS.

Czy to tak widzimy siebie w starości.

Kilka dni temu rozmawiałam z księdzem który zajmuje się ludźmi w starszym wieku. Przyznał że jest bardzo zaniepokojony, bo ludzi w starszym wieku jest coraz więcej i bardziej bezradnych, przegranych i stratnych na przemianach. Starych którzy się nie załapali na frukty po PRL-u. Cierpliwie znoszących swoją dolę i skrzętnie ukrywający swoją biedę. Kiedyś i dzisiaj też. Przykre, ale dla nich dobra zmiana wcale nie jest na dobre. Cóż z tego że najniższa emerytura została podniesiona kiedy opłaty comiesięczne również wzrosły i to więcej niż podwyżka emerytury. Jeść jedzą mniej, ale za leki płacą więcej. Nie każdy senior ma 75 lat. W sklepie najtańsze produkty są nafaszerowane chemią i choć mają więcej czasu na wybór tego z mniejszą ilością, kupią najtańszy i w ten sposób skumulują z dopuszczalnej ilości na niedopuszczalną do spożycia. Koło się zamyka. W niedługim czasie szpitale będą przepełnione chorymi na śmierć, jeżeli z tym szybko czegoś nie zrobimy. My wszyscy. Starość nie wybiera przynależności do partii czy ze względu na poglądy.

myślę
O mnie myślę

Taka sobie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości