Do słów w tytule można by dodać jeszcze i inne typu : wszyscy, bezwzględnie, itp. Są to słaowa które lubię. Jednak są to słowa w jakiejś mierze specjalne. Ich jednoznaczność i waga są utrzymaywane dopóki są wlasciwie używane. Ze względu na swoją kategoryczność i to, że w życiu stosunkowo rzadko spotykamy się z odpowiednim poziomem jednoznaczności sytuacji słowa te nie mogą być zbyt często uzywane do prawdziwego opisu rzeczywistości. Choć oczywiście wiekszość z nas chciałby aby życie było czarno-białe, to niestety ma ono w przeważającej postaci rózne odcienie szarości.
Jako, że dostrzegłem taki stan, bardzo mnie razi nadużywanie słów o których własnie piszę. Nadużywanie ich w polityce przez osoby ją kreujące jest dla mnie złą wróżbą dla nich. Tak było za rządów PiS i tak jest i teraz. Celował w tym m.in. Chlebowski, to samo robi Pitera, za często Tusk.
Niewątpliwie takie głupie gadanie polityków lubią dziennikarze, bo potem łatwo walić w takich "bezwzglednie jednoznacznych" jak w bęben.
Inne tematy w dziale Polityka