Polskie wybory prezydenckie są takie same jak w reszcie w miare demokratycznego świata
Wybór ma miejsce między powolnymi, przemyślanymi i szeroko uzgodnionymi zmianami a zmianą radykalną, która przyniesie w założeniu radykalną poprawę sytuacji. To jest zasadniczy przekaz partii protestu. Doświadczenie z partiami/kandydatami protestu zwykle uczy wyborców pokory. Kiedy partia protestu dochodzi do władzy ... cóż okazuje się, że obiecane proste rozwiązania skomplikowanych problemów nie działają. Młodzi wyborcy uczą się tego za każdym razem.
Donald Trump i jego problemy z Omabacare w pierwszej kadencji i pokojem w Ukrainie drugiej kadencji są najlepszymi przykładami. Wyborcy upojeni wizja oczekują, że ich lider podniesie maskę silnika, zobaczy tam wielka wajche źle-dobrze i przestawi ją na pozycje dobrze i będzie grejt sakses, iwen hjudz, aj lajk. W rzeczywistości okazuje się, że pod maską jest ponad tysiąc wajch i połowa nie wiadomo do czego służy. Lider wtedy mowi, ze trzeba wiecej czasu potem jeszcze więcej a potem ze sie nie da naprawić bo to za bardzo skomplikowane, tak dokladnie stalo sie z odwracaniem Obamacare i pokój w Ukrainie idzie w tę samą stronę
Wyborcy w Rumunii już się nie dali nabrać na gruszki na wierzbie
Inne tematy w dziale Polityka