Myth Buster Myth Buster
265
BLOG

Zakręty polityk historycznych. O co walczyli żołnierze wyklęci

Myth Buster Myth Buster Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 21

Przed polityka historyczna stoją trudne wyzwania. Kiedy okazuje się, że masa ludzi zginęła walcząc o mrzonki trzeba znaleźć i uzasadnić cele alternatywne i takie, które warte są daniny życia i nie ośmieszają przywódców.

Żołnierze wyklęci poszli do lasu w nadziei na wywołanie ogólnokrajowej wojny domowej, która wypędzi sowiecka władze zainstalowana w Polsce co zważając na porządek jałtański było mrzonka. Należało więc włączyć Polskę w szerszy front trzeciej wojny światowej, zakończonej zwycięstwem demokracji zachodnich i defilada na Placu Czerwonym w Moskwie. Naturalnie z prominentnym udziałem emigracyjnych wojskowych jak Anders i Sosnkowski. Tyle w zakresie mrzonek.


Koncepcja WW3 osiągnęła jednak pewien zakres popularności, który trwał od 1945 roku do wojny koreańskiej. Nadzieja WW3 był gen. Patton, który zginął w grudniu 1945, w wyniku ran odniesionych w wypadku samochodowym, do dziś uważanym przez spiskofilów za 100% zamach, mimo że Patton był już wtedy na bocznym torze.

Wojskowe kręgi emigracyjne nie porzuciły jednak swojej nadziei. Jak mógł wyglądać przebieg takiego konfliktu można było przekonać się w Korei. Odpowiednik Pattona na Pacyfiku, równie błyskotliwy taktyk, zarozumiały i arogancki Douglas MacArthur doprowadził USA na krawędź wojny z Chinami, gotowymi wystawic 4 milionowa armie plus wsparcie sowietow. Kolejna wojna światowa o wolność niewielkiego półwyspu? Możliwa jedynie w umysłach wojskowych, konsekwentnie zakładających, że jeśli po stronie wroga wszyscy zginą a po naszej ocaleje jeden człowiek to wygraliśmy. Anders by się pewnie nie zawahał, zważając jego skłonność do szastania życiem żołnierzy pod Monte Cassino. Byl tez popularyzatorem paradoksalnej koncepcji o powojennym ladzie wedle daniny krwi, w myśl której najwięcej otrzyma kraj wybity do nogi. Cywile na szczęście nie podzielają takiego myślenia a juz na pewno nie 6 lat od zakończenia wojny swiatowej

Żołnierze wyklęci zostali wybici nie doczekawszy się obiecywane przez emigracyjnych wojskowych i swoich dowódców WW3. Pozostało wymyślić alternatywne powody dla których zginęli. Politycy historyczni robia co moga ale wyniki są raczej mizerne.

1. Członkowie podziemia z czasów WW2 nie mieli szans na normalne zycie, mieszkanie, godziwa prace a ich dzieci na edukację. Przykład Jadwigi i Rajmunda Kaczyńskich przeczy tej tezie. Podziemie w okupowanej szlo w miliony ludzi, bez których odbudowa kraju następowałaby bardzo opornie. Po amnestii 1946 w lesie zostało mniej niż 10 tys ludzi, w porównaniu z czasami WW2 kiedy liczebność AK dochodziła do 400 tys, garstka, mniej niż 3%

2. Żołnierzom AK groziła fizyczna eliminacja. Owszem ale tylko wyższym rangą i to też nie wszystkim. Nowa władza potrzebowała oznak jedności narodu, nawet jeśli były fikcyjne

3. Niepodległość Polski. Geopolityka jałtańska sprawiała że był to cel równie osiągalny jak pierwszy polski astronauta na Księżycu. Kraj, który przegrał WW2 z kretesem, musial czekac z niepodległością na lepsze czasy. Większość ludzi dobrze zdawała sobie z tego sprawę, stąd niewielka liczba leśnych i słabe poparcie ludności cywilnej.

4. Wschodnia granica z 1939. Politycy historyczni łatwo zapominają, że granica ta została wyznaczona po zwycięstwie nad bolszewikami, czyli kiedy polskie było na górze. W 1945 nie było. Granice wyznaczają zwycięzcy, choć gen. Sosnkowski walczył o te granice jeszcze w czasie kampanii prezydenckiej Eisenhowera więc to odklejenie od rzeczywistości miało charakter trwały

5. Tylko ludzie mali, tchórze i oportuniści nie poszli do lasu. Stefan Wyszyński a juz na pewno Karol Wojtyła metrykalnie nadawali się na żołnierzy wyklętych jednak wybrali inna droge.

Historia ma niewiele wyrozumiałości dla rozumnych szalem i słabo poinformowanych romantyków. Polityka historyczna pogubiła się i zapomniała, że zwyciężyli jak zwykle pozytywiści.

Najbardziej szkoda dzieciaków jak Inka. Świadomość jej nieodwracalnej, życiowej decyzji można porównać do ślubów celibatu przez kleryka, ciągle jeszcze nastolatka. Pojedyncza inspiracja, chwilowa fascynacja a życie tylko jedno.


Myth Buster
O mnie Myth Buster

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka