Opozycja totalitarna dążąc do przelewu krwi może doprowadzić do powtórki z historii. Polska, w której zaczęłaby się wojna domowa od razu wystawia się na interwencję zbrojną sąsiednich hegemonów. Tym zachodnim współczesnym hegemonem jest oczywiście UE, gdzie Niemcy odgrywałyby czołową rolę w tej interwencji. Ze strony wschodniej Rosja też miałaby pretekst do interwencji. Kto wie czy obydwaj interwenci nie spotkaliby się na linii Wisły, powtarzając rozbiory z 39 r.
Będzie zarzut, że jest to wizja katastroficzna, ale dla opozycji totalitarnej taka wizja jest do przyjęcia. W części wschodniej WSI-owe i lewacko- ubeckie towarzystwo znalazłoby właściwą opiekę, natomiast w części zachodniej taką opiekę (a nawet rządy) otrzymałaby opozycja totalitarna.
Jest to dla nich wizja lepsza niż zbliżający się nieuchronnie czas rozliczeń za popełnione przestępstwa.
Komentarze