
"A jeśli Saddam miał rację?" - plakat organizacji Związek i Obrona Chrześcijan Wschodu
31 października 2010. Grupa uzbrojonych osobników wtargnęła do kościoła pod wezwaniem Naszej Pani Zbawicielki w Bagdadzie i wzięła w charakterze zakładników około 100 wiernych uczestniczących w wieczornej mszy świętej. W wyniku szturmu irackich sił bezpieczeństwa na zajęty przez terrorystów kościół katolicki śmierć poniosły 52 osoby – zakładnicy i policjanci, a 67 osób odniosło obrażenia.
Codzienne życie wyznawców Chrystusa w Iraku to prawdziwy koszmar. Drastyczne pogorszenie ich sytuacji to jeden z wielu “owoców” inwazji na ten kraj jankesów i ich sojuszników. Przed rokiem 2003 iraccy chrześcijanie zaliczani byli do elity gospodarczej kraju, to właśnie z ich szeregów wywodził się wicepremier Tarik Aziz. W okresie rządów Saddama Hussajna chrześcijaństwo cieszyło się pełnią praw – zgodnie z zasadami świeckiego arabskiego nacjonalizmu reprezentowanego przez partię Baas, której założyciel Michel Aflak był również chrześcijaninem.
30 grudnia przypada 4 rocznica stracenia prezydenta Iraku Saddam Hussajna przez władze “nowego Iraku”. Można nie zgadzać się z jego sposobem sprawowania władzy oraz błędną polityką względem sąsiedniego Iranu (tu mocno wspierały go Stany Zjednoczone) i po części Kurdów. Nie sposób jednak zaprzeczyć faktowi, iż rządy partii Baas w latach 70-tych XX wieku uczyniły z Iraku na tle regionu dobrze rozwinięty kraj, ze znakomitymi systemami edukacji i opieki zdrowotnej, co podkreśla w swoich opracowaniach Bank Światowy. Konflikt z Iranem w latach 80-tych, a zwłaszcza nałożone w roku 1990 sankcje ekonomiczne podkopały wcześniejsze sukcesy gospodarcze. Jedno się nie zmieniało – położenie mniejszości chrześcijańskiej. Nie mam na myśli w tym miejscu “chrześcijan” a la amerykańscy teleewangeliści, ale wiernych katolickich Kościołów wschodnich obrządku chaldejskiego, melchickiego, ormiańskiego i syryjskiego . “Wolność” przyniesiona przez najeźdźców rozbudziła demony i spowodowała, iż uaktywniły się przeróżne ekstremistyczne grupy islamskie, których działalności plonem były morderstwa, podpalenia kościołów i zastraszanie na masową skalę. Mowa tu głównie o ugrupowaniach proweniencji wahabickiej, mających źródła finansowania w Arabii Saudyjskiej, a więc kraju w którym karze podlega posiadanie krucyfiksu lub Pisma Świętego, finansującego budowę znakomitej większości meczetów w Europie i last but not least wiernego sojusznika Stanów Zjednoczonych w regionie. W 2003 roku przed interwencją amerykańskich “krzyżowców” terytorium Iraku zamieszkiwało 800 000 – 1 000 000 chrześcijan, dziś ich liczbę szacuje się na 250 000 – 450 000 i maleje ona z każdym dniem. Jak powiedział w wywiadzie dla portalu VoxNR Yacoub Souleiman (katolik) – jeden z pracowników syryjskiej organizacji pozarządowej zajmującej się pomocą dla irackich chrześcijan – “możecie mówić co chcecie o Saddamie Hussajnie, ale był on naszym (przyp. chrześcijan) protektorem”. (WT)
P.S. Od lat pomoc dla dzieci chrześcijan (i nie tylko) w Iraku prowadzi żona przywódcy Frontu Narodowego Jean-Marie Le Pena – Jany. W ramach utworzonej w 1995 roku organizacji humanitarnej – SOS Dzieci Iraku udało jej się wysłać dziesiątki ton środków medycznych i innych niezbędnych rzeczy. Jeden z wspaniałych dowodów na to, iż autentyczny nacjonalizm generuje solidaryzm i to nie tylko względem członków własnego narodu.
WT
Przedruk wyłącznie po uzyskaniu zgody redakcji portalu Nacjonalista.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dziennik Narodowo-Radykalny Nacjonalista.pl - portal opozycji narodowej i europejskiej. Istnieje od 2005 roku. Obecnie jest największym i najdłużej funkcjonującym elektronicznym medium o profilu narodowo-radykalnym. ISSN: 2084-5820 kontakt@nacjonalista.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka