Portal Nacjonalista.pl Portal Nacjonalista.pl
534
BLOG

Przeciwko islamofobii i teorii „zderzenia cywilizacji”

Portal Nacjonalista.pl Portal Nacjonalista.pl Polityka Obserwuj notkę 4

Islamofobia reprezentowana przez norweskiego mordercę Andersa Behringa Breivika, a wraz z nim wszelkie ruchy populistycznej prawicy, to gra przeciwko Europie, wbrew deklarowanym hasłom o obronie tożsamości i cywilizacji (chyba że chodzi o hamburgera i Hollywood). Wbrew pozorom fanatycy islamscy i współcześni Breivikowie dzięki protektorom i sponsorom ze wspólnego obozu świetnie wpisują się w realizację strategii utrzymania status quo na Starym Kontynencie  i jego peryferiach.

Problemem nie jest islam, a masowa imigracja, nie jej skutki religijne*, a społeczno-ekonomiczne. Oczywiście prawicowym populistom łatwiej operować prostymi hasełkami, niż spróbować dokonać całościowej analizy problemów dotykających Europejczyków. Czy to Breivik, czy Wilders lub inni, islamofobia idzie w parze z atlantyzmem, fanatycznym wsparciem dla zbudowanego na krwi Palestyńczyków syjonistycznego tworu (cytaty w prezentowanym na portalu przeglądzie kandydatów do Białego Domu mówią wszystko), liberalizmem obyczajowym i gospodarczym. Dziś Europa w większości wspiera politykę USA/Izraela/międzynarodowych korporacji w regionie Bliskiego Wschodu i Afryki, co nie pozostaje bez implikacji na arenie międzynarodowej, a zwłaszcza w wymiarze społecznym – imigranci z tych ośrodków kierują się w znakomitej większości do Europy. Kierują się nie dlatego, że któregoś dnia mułłowie, imamowie czy Bóg wie kto jeszcze usiedli w namiocie na pustyni i zadecydowali o wysyłaniu milionów imigrantów do Europy, ale z powodu:

a) sytuacji społeczno-gospodarczej w swoich macierzystych krajach (większość imigrantów pochodzi z państw, których reżimy były/są wspierane przez kraje zachodnie lub które doświadczyły „dobrodziejstw” amerykańskiej polityki „niesienia wolności”. Podobna sytuacja ma miejsce w krajach afrykańskich dysponujących cennymi surowcami mineralnymi – tu jednak kreatorami polityki są międzynarodowe korporacje działające z błogosławieństwem amerykańskiej administracji lub elit skupionych w centrum finansowym jakim jest Londyn. Ofiarą jest ludność autochtoniczna zmuszona do ciągłych migracji w następstwie lokalnych wojen, przewrotów politycznych, dewastacji środowiska naturalnego etc.)

b) wspieranej przez szerokie spektrum polityczne oraz zagraniczne ośrodki propagandy multikulturalizmu połączonej z sugestiami lobby biznesowego o konieczności zapewnienia odpowiedniej, w domyśle taniej, siły roboczej. Naturalnie gdy imigranci się już „zainstalują” na miejscu, sprowadzą rodziny ergo zostaną pełnoprawnymi obywatelami obficie korzystają z przywilejów z tym związanych, zwłaszcza przywilejów socjalnych. Idee mają konsekwencje;

c) historycznych  uwarunkowań i powiązań pomiędzy metropoliami a byłymi koloniami

Stale podsycane napięcie pomiędzy krajami Europy a tymi krajami muzułmańskimi, które chcą prowadzić niezależną politykę, osłabia możliwości owocnej współpracy gospodarczej, a tym samym podniesienia poziomu życia w tych drugich. O to też chodziło autorom teorii o „zderzeniu cywilizacji”. Europa ma być słaba, rozrywana konfliktami społecznymi (imigranci vs. ludność autochtoniczna), ale zawsze gotowa do wsparcia Wuja Sama w kolejnej wojnie. Zresztą wśród najgłośniejszych islamofobów dość zauważalny jest brak tradycyjnych katolików (katolicka krytyka islamu bazuje na kompletnie odmiennych fundamentach), a dominują neokonserwatyści, liberałowie i lewicowcy obawiający się o swoich najlepszych wyborców w konfrontacji z przywiązaną do tradycji i zasad społecznością islamską, nawiedzeni protestanccy syjoniści, ateiści itp. nieciekawe środowiska. Dziwnym trafem teoria „zderzenia cywilizacji” sączona z Waszyngtonu przycichła w momencie wydzierania Serbii jej historycznej kolebki i tworzenia narkopaństewka – Kosowa, będącego wylęgarnią i prawdziwym laboratorium ekstremistów najgorszego salafickiego chowu. W momencie ogromnych zmian na geopolitycznej szachownicy oraz głębokiego kryzysu systemu społeczno-ekonomicznego stworzonego po 1945 roku, pojawia się w scenerii masowego mordu na dzieciach własnego narodu Breivik, niczym apostoł nowej/starej ewangelii stworzonej przez neokonserwatywnych heraldów Imperium Americanum i sprzymierzonej z nimi światowej oligarchii finansowej. Przypadek czy logiczna konsekwencja? Kto wyciąga z tych wydarzeń korzyści?

Krzykliwa islamofobia ma przykryć bankructwo duchowe i moralne demoliberalnych społeczeństw. Breivik jest właśnie człowiekiem z ich bajki, czego oni oczywiście nie chcą przyznać. Stąd też próby kryminalizacji i oczerniania środowisk nacjonalistycznych odwołujących się do Wartości, które zbudowały wielkość Europy, a które dziś wymienia się na zatrute dary z Krainy Umarłych. 

(WT)

*Przenikanie się kultur i religii ma miejsce nie od dziś, zwłaszcza na kontynencie europejskim. Zauważmy, iż największe problemy z „islamizacją” mają „wyjałowione duchowo” kraje Zachodu. Tam gdzie kiedyś niepodzielnie dominowała religia katolicka i całe życie społeczne było nią przesiąknięte, tam dziś rządzi świecka religia konsumpcjonizmu i zachodnie „wartości”. W konfrontacji z „nowoczesnym barbarzyństwem” islam jawi się jako nośnik tradycyjnych zasad i moralności, więc dla sytych i gnuśnych Europejczyków jest równie wrogi i wstrętny jak katolicyzm oraz wypływające z niego surowe nakazy moralne. Należy jednak zaznaczyć, iż większość imigrantów z krajów muzułmańskich znakomicie adaptuje się do powszechnie obowiązujących demoliberalnych norm kulturowych, czego przykładem są chociażby hordy młodych ludzi z przedmieść francuskich wielkich miast, naśladujących w sferze ubioru i zachowania amerykańskich gangstas z dzielnic czarnej biedoty. Z zasadami islamu mają oni tyle wspólnego, co na gruncie krajowym subkulturowe zjawiska „dresiarzy i blachar” z katolicyzmem. Warto też wspomnieć, iż populistyczna kampania wprowadzenia zakazu noszenia burek w samej w Francji dotknęła zaledwie 1500-2000 (!) kobiet w grupie imigrantów liczącej kilka milionów osób.

Przedrukcałości lub częściwyłącznie po uzyskaniu zgody redakcji. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Dziennik Narodowo-Radykalny Nacjonalista.pl - portal opozycji narodowej i europejskiej. Istnieje od 2005 roku. Obecnie jest największym i najdłużej funkcjonującym elektronicznym medium o profilu narodowo-radykalnym. ISSN: 2084-5820 kontakt@nacjonalista.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka