Tak po ludzku współczujemy rodzinie. Przypomnijmy, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu po ciosach zadanych przez nożownika na scenie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Sprawca Stefan W., wcześniej karany za rozboje, po ataku krzyczał: „Siedziałem niewinny w więzieniu, siedziałem niewinny w więzieniu! Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz”. Brzmi trochę jak porachunki mafijne w świetle obiektywów.
Teraz do meritum. Nigdy nie będziemy uczestniczyć w szopkach społeczeństwa spektaklu, cudacznych „marszach przeciwko nienawiści” (nienawiść do grzechu i zła jest w porządku). Każdy rozsądny człowiek wie doskonale, jak kończył się „nastrój żałoby” po śmierci Jana Pawła II czy katastrofie smoleńskiej. Pompowany balon zawsze pęka z hukiem. Obrzydzeniem napełnia festiwal hipokryzji w reżimowych mediach, gdzie jeszcze niedawno suto opłacani funkcjonariusze mieszali z błotem swoich oponentów – kolegów Adamowicza. Ci ostatni robili to wcześniej, żeby nie było wątpliwości. Na tym właśnie polega spór mafii zarządzających Polską. To spór czysto personalny. Mafie w zasadniczych sprawach zgadzają się ze sobą. Podległość obcym stolicom to ich kręgosłup ideowy......
Całość TUTAJ.
Komentarze