Pamiętam jak szwadrony agentów,z najlepszym wyposażeniem podsłuchowym,latało za Chlebowskim po
różnych cmentarzach,stacjach paliw,tudzież pędziło do "Pędzącego Królika" ,aby nagrać cokolwiek co
powie ten wyżej wymieniony polityk PO.Biegano także za innymi zainteresowanymi w tej sprawie.
Pamiętam jak takie same szwadrony roznegliżowanych agentów,że sławnym Tomkiem na czele,ganiało
za panią Sawicką aby jej do łóżka wskoczyć i do grzechu namówić.Pani Sawicka także była w PO.
W sprawie Chlebowskiego chodziło o jedno stanowisko dla znajomej (o skończonych 3 kierunkach na
uniwerku),a w sprawie Sawickiej o 200 tyś. PLN
Dzisiaj mamy dziadunia,co sobie opowiada o uwaleniu kontraktu na 13 miliardów PLN.Ot nic takiego,
dziadunio sobie pobredził,dziadunio to mitoman itp. Nasze służby nic to nie obchodzi.Nie ganiają
za nim,nie ganiają za jego mocodawcami,bo po co.Nie interesuje ich skąd i dlaczego ten dziadunio
o zaburzeniach psychicznych (mitoman) dostał certyfikat dostępu do ściśle tajnych i poufnych papierów.
Nie interesuje ,że ten dziadunio nagle kupił sobie w Stanach dom za 850 tyś,dolarów.
A może chodzi o to,że nie po to jedna szumowina ułaskawiła drugą szumowinę,aby reszcie szumowin
jakaś krzywda mogła się stać i dosięgnęła je sprawiedliwość?